Przyspieszanie na śniegu... Audi A4 quattro s-tronic

Wczoraj z okazji 24h w audi przymierzyłem się do A4/A5, niestety w salonie mieli wersję A4 bez s-line ze standardowymi fotelami i audio concert bez navi. Spodziewałem się więcej po audi. PO zrobieniu specyfikacji, która odpowiada mojej insigni w chwili obecnej wyszło 210 tys PLN - włacznie z rabatami 10% i pakietami. Sporo a to nadal nie wszystko co by mi pasowało. Odczucie osobiste - gołe a4 wewnątrz prezentuje się kiepsko.

Nadal jestem przed jazdą próbną - zrobię porównanie 2.0TFSI i 2.0TDI, oba z quattro i s-tronic, niestety koszty podróżowania autostradą 2.0 TB by opel trochę mi masakrują frajdę z jazdy - kilka dni temu - trasa Łódź - Świebodzin to 13L/100km przy prędkościach 150-160km/h

@Marcin, w Audi silnik lepszy, napęd lepszy, skrzynia lepsza... więc nijak nie może to odpowiadać Insigni :] chyba, że właśnie porównujesz w przetargowy sposób, tj. ma być 4x4 więc jest tu i tu, ma być automat więc jest tu i tu, to samo ze wszystkim i na koniec Skoda Superb i tak okazuje się najlepsza :)

na moje oko w A4 i tak nie ma sensu ładować nie wiadomo ile w wyposażenie, nie prezentuje się tak dobrze jak A5 z tymi samymi dodatkami, z s-line, itd... A5 zwykłe, albo A5 sportback (z tylnymi drzwiami)...

Zrobiłem po prostu tą samą specyfikację co mam w Insigni celem zobrazowania ile więcej kosztuje Audi. Bo muszę coś wybrać ;] Albo brać audi albo brać inne tańsze i za resztę kasy kupić lekkiego roadstera na lato :]

Raczej przymierzam A5 sportback - kwestia silnika jest do doprecyzowania.

No i ciągle gdzieś mi krąży 3er 328i

@Marcin, a co z silnikiem precyzować? 2.0 TFSI albo 3.0 TFSI ;)
3er 328i też super silnik...

Przeczytaj 1 post, sporo jeżdzę po autostradzie - praktycznie tylko tam jeśli chodzi o transport między miastami i już mnie zaczyna denerwować to spalanie. Po prostu w skali miesiąca to jest sporo pieniędzy puszczonych w powietrze bez wyczuwalnej frajdy ;]

A już naprawdę irytują mnie białe Fabie 1.9, które lecą 170-180km/h i muszę im zjechać :D

@Marcin, no to nic innego jak Superb w dizlu... choć Fabia też ujdzie... no to trzeba się zdecydować ;) po co Ci quattro na autostrady oraz automat? i tak jedziesz prosto i na najwyższym biegu... BMW z 245KM z 2.0 i dwoma turbinami to też nie najlepszy wybór na autostradę...

2.0 tfsi spalanie będziesz miał trochę niższe, ale w żaden sposób nie będzie się to kalkulowało względem większej ceny za Insignię... nie ma co wynajdywać koła, na częste jazdy autostradą z dużymi prędkościami najlepsze są diesle...

Nawet przez chwilę myślałem o tym 3.0 TDI ale to już są chore pieniądze jak dla mnie :]

z tym quattro i s-tronic to już mi nie przejdzie, ma być :D Już raz w swoim życiu kupiłem auto kierując się rozumem - hasłem *po co mi takie coś* a potem po 4 m-cach użytkowania plułem sobie w brodę :)

@Marcin, nie wiem czy to dobry pomysł kupować słabszy silnik do 4x4, te 211KM z opcją podkręcenia na 260-270KM to wg mnie najlepszy wybór :)

Słabszy tzn chodzi Tobie o 2.0TDI?

Też trochę testowałem oba wozy powyżej, to znaczy
a5 tfsi w stronic oraz 328i/528i , oba w wersjach demo, oba zaczynły się jako *półgolasy** od 189-210 tyś, poza bmw 5 która kosztowała około 210 tyś za półroczny wóz. Jak dla mnie sporo.

a5 2.0 tfsi w stronicu brało więcej o jakieś 2 litry od bmw 328i w steptronicu 8 biegowym , no i było bez jakiejś rewelacji z przyśpieszaniem w ciężkiej budzie A5 z quattro - było poprawnie, bmw 328 już jechało do 180 prawie tak jak mój aktualny wóz , lepiej zmieniało biegi niż ja w manualu ale było gorzej wyciszone /ja akurat wyciszałem wóz/ , bmw naturalnie nie miało wersji 4x4 i pewnie zimą jest z tym bardzo ciężko bo wszystkie demówki tylnopędowe u dilerów mają *poprawione* zderzaki z przodu ;).

Ponieważ wspomniano o spalaniu - też mnie to aktualnie boli np. taki wypad wakacyjny 2000 km gdy jedzie się szybko trochę każe żałować spalania które wychodzi mi z 9- 11 litrów.
Silnik jest mocno zalewany na bogato, brak tej mieszanki uwarstwionej z audi gdzie wóz jedzie na ubogiej mieszance.

Dlatego sprawdzałem dokładnie i nawet gdzieś mam fotki z testu: przy 130-140km/h bmw 328i paliło na obwodnicy warszawy 6,5 - 7 litra w trybie eco !, a5 w trybie eco już około 9 , 528xi brało 8,5 . Co ciekawe bmw 5 jako jedyne miało w opcji wentylowane fotele bez których wozu nowego nie chciałbym kupować.

Ostatecznie po namyśle stwierdziłem że chyba poczekam na kolejną insignię, obecnie mam tą 2.0t 4x4 jak kolega powyżej,
z programem na ponad 400 NM w manualu i raczej pełnym wyposażeniem bez webasto i szyberdachu, no i z większym bagażnikiem oraz tylnymi siedzeniami niż 3 czy A5.

W audi podobne a4 wyszło mi 196 tyś w promicji quattro line , 328i circa 220 tyś - odpuściłem .
Niemniej pozdrawiam bo a4 tfsi w quattro chciałem mieć, i 2 2009 już prawie je zamawiałem /wtedy stało za około 150 tyś/ z tym że nagle wyszło to turbo opla na haldexie, z flexride i afl za śmieszne pieniądze. Może i dobrze zrobiłem uwagi na zabawę w znikający olej silnikowy.
ps. audi albo bmw - bałbym się już podkręcać, chyba że fabrycznie kupować pakiet,
za dobrzy są w zabezpieczeniach i za drogie są potencjalne wpadki. Dlatego jak brać taki wóz to już docelowo z taką mocą jaką trzeba. 328xi akurat byłby w sam raz.

@Michał
moc podnosiłeś po gwarancji? Jakie efekty?

@Marcin, tak, chodziło mi o 2.0 TDI.. mi się wydaje, że te moje 211KM to minimum co powinno być przy quattro z s-tronic... sprawdź sobie oba auta bo pewnie też będą różnice w działaniu skrzyni (w sensie oprogramowania, itd..)...

@Michał, 328i jest znacznie szybsze przy większych prędkościach, np. 130-200 nie da się nijak porównać, dwie turbiny to nie jedna (przy tej masie aut :)

co do podkręcania Audi to niemal *każdy to robi*, z resztą za około 1 tys. euro można *oficjalnie* to zrobić jako program MTM (jest gwarancja na to), w nie-markowych serwisach za około 2-3 tys. zł... standard to podkręcenie 211KM na 260-270KM bez ingerencji w sprzęt, choć zalecana jest wymiana wydechu...

polecam zacząć jeździć po torze wyścigowym, bardzo zmienia się optyka, na postrzeganie mocy auta, sensu modyfikacji, itd...

;) ja nie mam serii, powyżej 100 - spoko ,
pozatym silnik n20 ma twinscroll a nie biturbo, ldk w oplu jest zresztą bardzo podobny , oba silniki fajne choć nie tak dobre jak ten megane rs która za 110 tyś objeżdża każdy z powyższych wozów i potencjalnie na mokrym też jest szybsza...taki lepiej chyba mieć na tor bo przecież a4 tfsi to jest bardziej wóz na codzień ?

Megane RS na torze będzie najszybsze przede wszystkim ze względu na niższą masę auta, najsztywniejsze zawieszenie, itd. a nie na sam silnik jak taki... do jazdy tylko po ulicy bez sensu kupować Megane, choć na prostej 0-200 pewnie też byłoby najszybsze ;)

Witam , ja jestem po programie w B8 2.0 tdi 170 seria 174 @204 366@426 :) łapiąc się z leonem Fr 2.0 tfsi 200 . od 50-200 leon dostał trochę ... :) Pozdrawiam

A4 quattro byłoby sporo wolniejsze od tego Leona przy 50-200... ;-)

@SpalaczBenzyny
Jak to jest z automatem, gdy zmieniasz położenie lewarka skrzyni - załóżmy, że jedziesz w trybie D i chcesz włączyć tryb Sport. W momencie wciśnięcia przycisku (czy co tam jest w S Tronicu) na lewarku i przestawieniu lewarka w inne położenie skrzynia w tym czasie wciska sprzęgło czy nic nie robi? W ogóle jeśli podczas jazdy byś sobie tak przesuwał lewarek do przodu i do tyłu to co wtedy się dzieje (jak na to reaguje skrzynia), uwzględniając że nie puszczasz tego przycisku umożliwiającego Ci przesuwanie lewarka?
Raz tylko jechałem automatem i akurat nie było tam trybu Sport, więc jedynie przesuwałem lewarek gdy chciałem cofać, albo w pozycje Park.

@Krzycho, pomiędzy D, S i M można swobodnie ruszać wajchą w czasie jazdy, jest to tylko zmiana programowa w skrzyni, nie ma tam żadnego mechanicznego przełożenia (poza samą zamianą położenia wajchy)...

nie ma żadnego wysprzęglenia, przy czym oczywiście są różnice od razu po ruszeniu wajchy, w trybie S inaczej dobierane są biegi w zależności od obrotów, więc jeżeli jadę 80 km/h i mam 7 bieg w D i zmienię na S to od razu zredukuje na 5...obroty podskoczą... w drugą stronę podobnie, choć oczywiście w rozłożeniu w czasie, nie przymuli...

skrzynia ma niejako *pamięć*, tj. analizowany jest styl jazdy z ostatnich kilkunastu sekund i jeżeli mocno dusimy to w trybie D będzie się zachowywała niemal tak samo jak w S, i w drugą stronę, gdy w S jedziemy łagodnie to będzie wrzucać wyższe biegi niż normalnie w S... przy czym w S nie korzysta z 7. biegu w ogóle... parę razy na rally sprincie jechałem na D nie zdając sobie z tego sprawy, oczywiście czułem różnicę, ale byłą ona na tyle mała, że nie kojarzyłem tego z jazdą na D, dopiero na mecie widząc wajchę na D to potwierdzały się moje odczucia, że było inaczej niż zwykle...

jest jeszcze trym M, do zmiany manualnej wajchą, przy czym mam też manetki i nimi mogę w każdej chwili zmieniać biegi, niezależnie od tego czy jadę w M, D czy S... jak mi w danej chwili nie pasuje dany bieg to mogę sobie manetką zredukować... jak się przez dłuższą chwilę nie klika w manetki to z powrotem włącza się D czy S...

z manetek praktycznie w ogóle nie korzystam, choć są one polecane do wyprzedzania, aby sobie wcześniej ustawić dany bieg, ale przez takie klikanie podczas jazdy drogowej praktycznie nic nie można zyskać, bo zwykła redukcja z np. 7. biegu na 4. trwa kawałek sekundy, więc jeżeli nie wyprzedzamy na *grubość lakieru* to taka zwłoka nic nie przeszkodzi...

na pewno szybciej się wyprzedza niż manualem ;) jeżeli postawić obok siebie s-tronic i manual, jechać 70 km/h z odpowiednim dla tej prędkości biegiem i chcieć wyprzedzić auto jadące przed nami, to zanim ktoś w manualu wciśnie sprzęgło, ruszy wajchą na 3 bieg, doda gaz, i zacznie przyspieszać to przy s-tronic już dawno będzie wbity odpowiedni bieg i przyspieszanie...

a jeżeli chodzi o wyprzedzanie ze wcześniej wbitym biegiem, jako przygotowanie do wyprzedzania, to nie ma żadnej różnicy, też sobie mogę wcześniej manualnie ustawić odpowiedni bieg...

tę skrzynię łatwo można obsługiwać za pomocą pedału gazu, przy odrobinie wprawy można sobie swobodnie wrzucać odpowiednie biegi, np. jadąc 100 km/h i mając 7. bieg mogę przed wyprzedzaniem *nogą* wrzucić sobie na 4. bieg i na nim dociągnąć od 150 km/h... polega to oczywiście na wciskaniu pedała z różną siłą, przytrzymywaniu go w danym położeniu, jednostajnym dociskaniu, itd... bardzo to szybko i precyzyjnie działa...

w skrzyni jest sporo rożnych ograniczników, nie a się manualnie wrzucić nieprawidłowego biegu (jechać 40 km/h i 7. bieg, czy 130 km/h i 2. bieg), nie da się zrobić odcięcia na trybie manualnym (ale ponoć jest taka opcja, można to włączyć), nie da się za często robić startu launch control, itd...

W takim razie jak to wygląda w starszych (ot amerykańskich) automatach, gdzie można przesuwać wajche tylko przód-tył (P, D, R, 1, 2, 3, ewentualnie S). Chodzi mi o sam proces przesuwania lewarka, co się dzieje w skrzyni gdy go przesuwam?
Czy w trybie D między gazy są tak odczuwalne jak w S? Bo np. wBMW w ichnich DCT można sobie ustawić *brutalność* skrzyni od łagodnej po odczuwalną.
Ja i tak wolę manual, po prostu lubie wajchowac lewarkiem, myśleć kiedy zmienić bieg, czuć że jadę :) mam tylko problem z nauką Heel&Toe i na razie tylko gdy redukuje bez hamownia to sobie obroty podnoszę między gazem, bo jak próbuje hamując to mam wrazenie że pedały w Peugeocie nie zostały do tego zaprojektowane.

@Krzycho, w s-tronic P, R, N, D+S+M to są inne fizyczne przełożenia w skrzyni (wajcha coś tam w tej skrzyni przestawia... a D,S,M to tylko zmiana oprogramowania... nie wiem jak inne skrzynie działają, ale te nowsze (np. BMW) też mają D,S,M jako zmianę programową... czasami nawet nie dotyka się drążka, można to przyciskiem zmieniać jako właśnie ustawienia trybu jazdy całego auta (czyli regulacja zawieszenia, dźwięk wydechu, itd..)...

1,2,3 to w starszych skrzyniach jest *blokada* danego biegu, czyli jedzie się tylko na tym, pewnie jest to fizyczne ustawienie danego trybiku w skrzyni...

odczuwanie międzygazów *na plecach*? takie popychanie auta przy redukcji? w D praktycznie wcale nie ma, jeżeli się mocno dusi to skrzynia oczywiście wcześniej redukuje, ale nie da się tego porównać do międzygazów trybu S przy niższych obrotach,

manual to przeżytek :) marnowanie potencjału auta :) przy czym jakbym miał jeździć czymś gorszym niż s-tronic to wolałbym już tego manuala, którym *czuje się, że jedzie* :)

Nie zgadzam się, że to przeżytek, gdyby tak było to w wielu sportowych autach nie królowały by manuale (Toyota Gt86, BMW 1 M Coupe, zdecydowana większość Sti i Evo, Koeniggsegg Agera, Corvette). Wiadomo, że dwu sprzęgłowe (pół)automaty są szybsze, bardziej komfortowe i inteligentniejsze niż połączenie kierowca+manual - ale nie ukrywam, że chciałbym się sprawdzić, gdybym miał możliwość jazdy w identycznym samochodzie ((masa, silnik, wyposażenie, nadwozie) z manualem i 2 ssprzęgłowcem. Oglądałem wiele porównań (m.in. z Keichii Tsuchiya) i wszędzie powtarzają, że 2 sprzęgła szybsze.
Ok, ale co z awaryjnoscia i kosztami eksploatacyjnymi oraz naprawczymi tych skrzyń w porównaniu do manuali? O tym jakoś nie mówią.

@Krzycho, przecież w autach sportowych nie ma takich pojęć jak awaryjność czy koszty eksploatacyjne :) ważne aby wtedy kiedy trzeba było szybsze a później może się rozlecieć :)

takie twierdzenie gdzieś przeczytałem, chyba na sokolimokiem.tv i dotyczyło F1, że jak silnik ma wytrzymać np. 5 wyścigów i po tych 5 wyścigach nadal nadaje się do jazdy to znaczy, że za dużo wysiłku włożono w trwałość tego silnika, przez to był droższy, zmarnowano czas i pieniądze :)

to, że w wielu autach ze sportowym charakterem nie ma skrzyń automatycznych to w zasadzie wynik tego, że producent własnych rozwiązań nie opracował, albo są one awaryjne i za drogie w eksploatacji jak dla aut drogowych, co nic nie przeczy z moim twierdzeniem, że manual to przeżytek ;)

gdybym miał kupić auto tylko na tor to kupiłbym z manualem ;) ze względu na wybitnie amatorski charakter moich jazd nie miałoby to dla mnie większego znaczenia czy jadę manualem czy automatem...

Automat jest ok jak jesteś kierowcą, który ceni wygodę i w zasadzie nie obchodzi go, albo nie chce myśleć na jakim biegu jedzie, kiedy ten bieg zmienić itp.

@Krzycho, temat jest złożony i skomplikowany, na pewno nie da się go *załatwić* jednym zdaniem ;)

ps. a Twoje zdanie jest błędne :)

to samo można powiedzieć o wielu podzespołach w aucie, nie wiem dlaczego tylko zawężać to do skrzyni biegów? np. o hamulcach (ABS czy też brak czegokolwiek przy hamulcach), bo w sportowych-torowych autach to kierowcą są w stanie sami sobie ustawiać balans hamulców w zależności od warunków na torze (sucho inaczej, zaczyna być mokro inaczej, zużywają się opony to ustawia inaczej, itd), i też oni powiedzą, że kto sam nie zmienia balansu hamulców ten sobie ceni wygodę albo nie chce mu się o tym myśleć ;)

więcej nie napiszę, bo ten temat też czeka w kolejce do opisania jako oddzielny materiał na blogu i będę się tylko powtarzał :)

To kiedy wobec tego ujrzą światło dzienne Twoje nowe materiały ;)?

@Krzycho, na razie co chwilę sprawdzam prognozę pogody na najbliższy rally sprint i nie mam czasu nic pisać :]
ps. nie wiem :) jeszcze się nie zaczęły pisać :)

Nie obraziłbym się, gdybyś też napisał coś o mniej uczęszczanych drogach i tym podobnych miejscach, poza torem, do jeżdżenia ;) Oczywiście jeśli sam z nich korzystasz oprócz Toru.

@Krzycho, nie da się... nie wiedzę najmniejszego sensu, bo nijak nie będzie to przypominało szybkiej jazdy, jazdy po torze... na torze każdy zakręt się zna, wie gdzie i jak się hamuje, opóźnia te hamowanie aby nadrobić czas, na wyjściu przyspiesza jak najwcześniej... jeżeli dany zakręt na torze mogę przejechać z 86 km/h to jak go przejadę z 83 km/h to już będzie *po zawodach*, to jest bardzo duża strata... taki sam zakręt na drodze pewnie bym przejeżdżał z 75 km/h z racji tego, że nie mógłbym odpowiednio do niego podejść, nie mógłbym późno zahamować (bałbym się, nie znałbym nawierzchni, itd.), a te 75 przy 86 km/h to Rów Mariański... oczywiście chętnie bym tam żwawiej sobie przejechał jakiś odcinek, ale ani ja bym nie myślał, ani to by nie wyglądało jak jazda mająca coś wspólnego z torem...

To 3km/h to aż taka różnica w ogólnym czasie? Przecież jeśli stracisz coś w zakręcie to odrobisz na prostej jeśli masz mocniejsze auto i vice versa, jeśli masz słabsze auto na prostej, ale lekkie i zwinne to nadrabiasz w zakrętach - tak przynajmniej logika podpowiada.

Hehe :) tylko, że zwykle w klasie jest 10 aut o podobnej mocy i innych parametrach, więc odrabiać na prostej to sobie można do aut mających połowę naszej mocy ;)

Ale klasy sa *ukladane* na podstawie pojemnosci silnika i mocy, czy tez jeszcze masy? Bo 200 koni dwustu koniom nierowne ;) Opony rowniez pelnia istotna funkcje, co dobrze wiesz. Wiec sama moc to nie wszystko.
Zauważyłem tez (na nagraniach z wpisu o zamocowaniu kamerki przy kierownicy), ze przy ostrych zakretach, mimo ze obroty Ci leca do 2-3 tys. to skrzynia Ci nie redukuje biegu - nie masz tam turbodziury, czy masz biturbo?

Sama moc to nie wszystko... same opony to nie wszystko... sama masa to nie wszystko.. itd...

Krzycho, jak ten temat Cię interesuje to poświęć trochę czasu na czytanie, bo jak pytasz czy 2.0 tfsi to biturbo co można sprawdzić w pół minuty, to zaczynam wątpić w sens klepania odpowiedzi na te wszystkie pytania :]

Wybacz, jeszcze nie wykułem na pamięć wszystkich oznaczeń i silników jakie występują we wszystkich samochodach na rynku :) po prostu nie wiedziałem, czy TFSI ma jedną turbinę czy dwie. Ciężko po samym oznaczeniu to zweryfikować, zważywszy, że teraz np. BMW zaczęło mieszać w głowie swoimi oznaczeniami, gdzie kiedyś jak pisało np. 520i to znaczyło 2 litrową benzynę, a teraz mając 535i masz 3 litrowe turbo, albo przy 550i masz 4.4 litrowe twin-turbo...