Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

Umarła legenda niemieckich autostrad

Ograniczenie na 3 pasmowej niemieckiej autostradzie

Prysł czar autobahnów... co więcej, nasze autostrady przegoniły ich autostrady!

Źle dzieje się z legendarnymi niemieckimi autostradami. Straciły większość ze swoich podstawowych zalet. Choć może nic się nie zmieniło ale u nas jest lepiej, często lepiej niż za niemiecką granicą.

Przypominam, że ostatnio w naszym kraju wybudowano sporo nowych dróg ekspresowych i autostrad. Może w kilometrach nie jest tego aż wiele ale istotnie zmienił się charakter jazdy po naszym kraju. Co by nie mówić o naszych nowych drogach to jedno jest pewne, tj. są pewne. A te płatne to już są w ogóle najpewniejsze.

Jak już w końcu dojadę z Lublina do jakiejś autostrady czy ekspresówki to wiem, że przez cały jej przebieg będę mógł jechać po swojemu, szybciej w km/h i krócej w godzinach, albo wolniej i dłużej, albo jeszcze wolniej i ustanowię rekord ecodrivingu. Do wyboru do koloru. W Niemczech tego nie ma.

Na początku jest zachęcająco. Znak informacyjny z trzema pozycjami (w drugą stronę jest chyba z 10) i tą ostatnią najważniejszą, czyli the engine is the limit. Niestety rzeczywistość nie jest już tak różowa...

Znak informacyjny o ograniczeniach prędkości w Niemczech

...choć może i trochę jest... tylko po co robić autostradę z różowego asfaltu?

Czerwony asfalt na niemieckiej autostradzie

Rzeczywistość to wszędobylskie ograniczenia...

Znaki ograniczeń na niemieckiej autostradzie

...roboty drogowe...

Remont na niemieckiej autostradzie

...korki...

Korek na 3 pasmowej niemieckiej autostradzie

...ograniczenia z remontami... a na podstawie prędkości poprzedzających aut można kalibrować tempomaty! 60 to 60, ani kilometra więcej!

Przepisowa jazda na niemieckiej autostradzie

...kolejne roboty drogowe, zwężenia i rozjazd na dwa pasy... za pierwszym i trzecim razem jest w porządku, podoba nam się to rozwiązanie, ruch z blokowanych pasów też jest prowadzony na przeciwną stronę, ale jeżeli mijamy ten znak już dziesiąty raz i jedziemy gęsiego kolejne kilometry to jednak tak fajnie już nie jest...

Zmiana pasa podczas remontu na niemieckiej autostradzie

...znowu korki, a jak już są to dość konkretne... choć z drugiej strony całkiem sprawie rozładowują się, nikt nie ma CB-radia, nikt nie wie które pasy są przejezdne a które blokowane i nikogo to nie obchodzi, każdy jedzie swoim pasem do samego końca, trzyma odpowiedni dystans i na koniec zamek błyskawiczny płynnie szereguje auta...

Zator na 3 pasmowej niemieckiej autostradzie

...znowu żółte pasy, oczywiście z ograniczeniem... nie lepiej byłoby z dwoma ale bez limitu?

Słońce na remontowanej niemieckiej autostradzie

...fajne są znaki ograniczające prędkość tylko podczas mokrej nawierzchni... fajne, o ile nie pada deszcz i nie trzeba znowu jechać wolniej... na te znaki trzeba uważać też z tego względu, że są one ustawiane wg innych zasad niż byłyby u nas, tj. koniec znaku z ograniczeniem w czasie deszczu nie oznacza końca poprzedniego ograniczenia...

...czyli jedziemy sobie autostradą bez ograniczenia, pojawia się znak 130 km/h, po kilometrze znak 100 km/h bei Nässe, później mamy przekreślone "100 km/h na mokro" i wtedy może nam wydawać się, że nie ma już żadnego ograniczenia, ale nadal cały czas obowiązuje te pierwsze 130 km/h...

Ograniczenie 100 w czasie deszczu na niemieckiej autostradzie

...kolejne roboty drogowe...

Żółte pasy na niemieckiej autostradzie

...i znowu zablokowany zjazd...ale fajnie zorganizowany objazd... u nas wiele osób uznałoby to za rozwiązanie dla debilów i uwłaczające inteligencji kierowców ale jak widać w Niemczech nie mają z tym problemu, robią tak aby nawet debil nie miał problemu z jazdą i zamiast żółtych tabliczek i upychania map na znakach po prostu mówią "jedź za czerwoną kropką!"... jakież to piękne w swojej prostocie!

Objazd i czerwony punkt na niemieckiej autostradzie

...i kolejne ograniczenia... tym razem pewnie ze względu na stan nawierzchni, która bardzo często pozostawia sporo do życzenia... naprawdę sporo... ja a 18-calowych kołach miałem problem z komfortową jazdą po niemieckich autostradach i nie wyobrażam sobie jazdy autem o jeszcze sztywniejszym zawieszeniu i większych kołach...

Ograniczenia i zła nawierzchnia na niemieckiej autostradzie

...raz byłem święcie przekonany, że buczenie, dudnienie, tłuczenie to odgłosy z mojej przebitej opony i zacząłem rozglądać się za miejscem do zjazdu... ale przypomniałem sobie, że mam przecież czujniki ;] które do tej pory nigdy nie pomyliły się co do rozpoznania faktycznie przebitej opony... choć czasami piszczą mimo, że opona nie jest przebita ;)

...jak już nie ma robót drogowych, nie ma korków, nie ma ograniczeń to trafi się jakiś okupant, oczywiście okupant lewego pasa ;)

Okupacja pasa na 3 pasmowej niemieckiej autostradzie

...i co z tego, że oznakowanie autostrad jest dokładne i czytelne jak co kilkadziesiąt kilometrów trafiają się tak samo nazwane miejscowości? jak trafić do tego właściwego Ausfartu? :D

Ausfart na niemieckiej autostradzie

...fajnych samochodów wcale nie ma tak dużo, można przejechać całe Niemcy i zrobić raptem kilka zdjęć...

Białe Porsche na niemieckiej autostradzie

...choć źle mi nie trafiło się, i na taką okupacja lewego pasa chętnie przymyka się oko... De Tomaso Pantera...

De Tomaso Pantera dwa auta na niemieckiej autostradzie

...zdjęcie specjalnie dla Złomnika, nowy Mercedes na lawecie, na pewno popsuty, a bez rejestracji bo już taki wyjechał fabryki i jedzie prosto do warsztatu...

Nowy mercedes na lawecie na niemieckiej autostradzie

...a te zdjęcia specjalnie dla tych, który sądzą, że doprowadzili Niemca do płaczu gdy kupowali jego auto...

Rozbite auta na lawetach na niemieckiej autostradzie

...na koniec złego jest i paliwo, po niemal 7 zł za litr, które wcale nie jest bardziej wydajne niż nasze orlenowsko-lotosowskie...

Ceny paliwa na stacji na Touristenfahrten Nordschleife na Nurburgring

Oczywiście niemieckie autostrady nadal są niemieckimi autostradami ale z ich historycznych zalet i wspaniałości pozostał w zasadzie tylko trzeci pas. Prawdę mówiąc ten trzeci pas to nie "tylko", ale "aż". Robi ogromną różnicę względem naszych autostrad, robi ogromną różnicę względem ich 2-pasmowych autostrad, bez niego byłaby już zupełne katastrofa.

Przekraczając niemiecką granicę już nie wjeżdżamy do autostradowego raju. Może nigdy tak nie było a jedynie u nas było jeszcze gorzej. My z roku na rok mamy coraz lepiej, nasze nowe autostrady i nowe drogi biją na głowę ich noworemontowane odcinki, a ze starymi nie ma co porównywać. Tak jak u nas powszechnie stosowana jest praktyka wstawiania ograniczeń na kiepskich drogach. W sumie to nie dziwię się, że nasze autostrady są droższe w budowie niż niemieckie, i nie chodzi tylko przez przekręty, bo po prostu nasza nowa droga jest lepsza. Gdyby nowe polskie drogi miały przypominać przeciętną niemiecką autostradę to nie udałoby się ukryć żadnego przekrętu a ludzie wyszliby z widłami na ulice.

W Niemczech oczywiście nie jest źle, jest dobrze, ale trzeba trzymać się "głównych" autostrad, które będą 3-pasmowe, i trzymać kciuki za tym aby nie było za dużo ograniczeń, robót drogowych i korków. Wtedy faktycznie możemy jechać tyle ile chcemy...

Szybka jazda prawym pasem na niemieckiej autostradzie

...po prawym pasie bo inni chcą szybciej...

Szybka jazda po prawym pasie na niemieckiej autostradzie

...albo jeszcze szybciej... prawdziwy SUV to jest nie tylko ciężka krowa do jazdy po krawężnikach ale auto które bardzo dobrze czuje się na autostradzie, nawet przy prędkościach grubo ponad 200 km/h, i gdybym miał kupować takie auto to najbardziej interesowały by mnie osiągi, dobre przyspieszanie i możliwość bardzo szybkiej jazdy... to jest w SUV najważniejsze!

SUV VW na niemieckiej autostradzie

Dla mnie niemieckie autostrady już skończyły się. Nie są pewne, nie da się dokładnie zaplanować czasu przejazdu. Ot, takie same jak każde inne drogi, choć ważne, że bez opłat. Odcinkowy brak ograniczeń nie zmienia mojego zdania. Na naszych autostradach mamy ograniczenia ale można jechać szybciej, za 160 km/h policja nas nie zatrzyma. Można jeszcze szybciej, można zaplanować sobie dowolne tempo i ten plan zrealizować.

PS. Materiał powstał na podstawie obserwacji zebranych podczas wyjazdu na Nurburgringu. Przeczytaj też materiał sprzed dwóch lat w którym chwaliłem niemieckie autostrady.

Komentarze (33) skocz na koniec

radosuaf, 2013-09-03, 13:37
Mój kolega wymienił niedawno Q7 na A7, bo tak był *zachwycony* tym autem na autostradzie ;).
, 2013-09-03, 13:45
Pewnie kupił 3.0 TDI? ten to nadaje się do Q5...
MTM, 2013-09-03, 13:48
Ale Spalacz testował Q5 i wie co mówi ;)
aniec2, 2013-09-03, 13:53
Spalacz co Ty tak wolno? Ile to Twoje audi max jedzie?
student, 2013-09-03, 13:57
Fajna ta skrzynia, 4k rpm przy 200 :)
jadąc 120 jaki bieg wybierasz i jakie obroty masz wtedy?
, 2013-09-03, 13:59
@MTM, oczywiście :)

Q7 3.0 TDI szału nie robi... 216 km/h i 7,8 s
4.2 TDI już ma 242 km/h i 6,4 s, czyli tak żwawe jak A4 2.0 TFSI ;)

@aniec2, w katalogu 245 km/h, a ile faktycznie to nie wiem bo nie dusiłem, na liczniku na pewno będzie więcej... ja max. jechałem 230-parę... może 238...

@student, skrzynia wrzuci 7 bieg przy 120 km/h... przy spokojnej jeździe to już od 70-80 km/h jedzie się na D7... nie pamiętam ile obrotów, pewnie strasznie mało ;)


co do V max... przypomniało mi się jak niedługo po zakupie zabierałem się do wyciśnięcia tych katalogowych 245 km/h i zapomniałem, że jechałem w trybie sportowym skrzyni, czyli nie korzysta ona wtedy z 7. biegu... no i tak duszę, już te 220, głośno jakby miał zaraz silnik wyskoczyć, na moje oko to już za szybko, nie mówiąc o tych 245... no ale skoro w katalogu jest to jest, więc jadę... dobiłem do 233... wskazówka już dawno na czerwonym, silnik wyje jakby był obdzierany ze skóry, dalej nie duszę, nie ma szans dobyć do 245, odpuszczam...

i później połowę drogi zastanawiałem się o co chodzi ;) aż się zorientowałem, że właśnie cały czas na 6. biegu jechałem ;)
MarekS1997, 2013-09-03, 14:04
Też miałem ostatnio przyjemność podróży do Monachium i sytuacja wygląda podobnie: remonty, zwężenia, ograniczenia. Trzeba Niemcom jednak oddać, że swoje 13 tys km (darmowych przynajmniej dla nas) autostrad utrzymują i tak w świetnym stanie! My mamy 1300 km autostrad, z czego większość płatnych. Łatwiej jest załatać kilka dziur po zimie na A-czwórce ale już ciągła opieka nad takim kolosem w Niemczech jest nie lada wyczynem. Zobaczymy jak u nas za 10 lat zaczną się te piękne drogi sypać, jak wtedy puścimy ruch na zwężonych do 1-go pasa autostradach. Będzie sajgon, ot co!
radosuaf, 2013-09-03, 14:13
W sumie nie wiem, na pewno jakiegoś diesla, jak słyszę Q7 to odwracam głowę w drugą stronę ;). Generalnie masakrowało go właśnie autostradowe spalanie, bo sporo kursuje autostradami właśnie i w A7 ma ze 2-3 litry mniej chyba.
student, 2013-09-03, 14:18
Myślałem, że nie wrzuca biegu niżej niż np. 1800rpm
MTM, 2013-09-03, 14:28
Radek , proszę Cię , gościowi ,który kupuje auto za +300kpln robi taka różnicę spalanie 2-3 litrów ,że postanawia zmienić auto ?? On jest Szkotem ?? :))
, 2013-09-03, 14:35
@student, 1800 to już jest na wykresie max. moment obrotowy :) jakby skrzynia trzymała takie obroty i przez to niższy bieg to codzienna miejska jazda była by mordęgą... szarpanie z dociskaniem w fotel...

trzyma niskie obroty, nawet można powiedzieć, że za niskie zestawiając to z manualem... przy 70 km/h potrafi wrzucić 7. bieg mając trochę ponad 1 tys. obrotów (1,1 czy 1,3 - nie pamiętam) i jak się w miarę łagodnie przyspiesza to ciągnie dalej na tym 7. biegu...

@MTM, jak komuś własne auto nie podoba się to i spalanie 6 litrów będzie za duże :) gdy jest wszystko w porządku to nie płacze się nawet gdy ubywa i 15 litrów ;)
radosuaf, 2013-09-03, 14:56
@MTM:
No jak się robi ponad 60 tys. km rocznie to się uzbierają z 2 torebki dla żony :). Poza tym leasing się właśnie skończył, więc sam rozumiesz... No ale teoretycznie mógł wymienić na nowe Q7...
radosuaf, 2013-09-03, 14:57
@Spalacz:
Ja się z tym w pełni zgadzam :). Jak się kupuje fajne auto, to ono generalnie nie ma wad :D.
adrianp., 2013-09-03, 15:28
Podczas ostatnich upałów w Niemczech, jakiś szpec z coś-w-deseń-ADAC, wypowiadał się, że przez te temperatury poniszczyło im autostrady, ale w sumie nie ma co płakać, bo mają średnio 38 lat z projektowych 30 :D
c5tourer, 2013-09-03, 15:49
MTM, jak dla mnie jest też kwestia taka, że jeżeli tak kursujesz czas na pewno się liczy, więc jak dla mnie lepiej przejechać załóżmy 600 km na baku niż zjeżdżać na stację co 500.
MTM, 2013-09-03, 16:27
C5tourer, przyjmuję wytłumaczenie Radka , skończył się leasing ,pewnie 4 letni może dłuższy , auto miało nastukane co najmniej 250 tys.km i postanowił wziąść następny .
TRE, 2013-09-03, 16:43
Muszą remontowac by polak mógł znów za darmo wjechać na autostradę i docisnąć swoje civic. Mówię civic bo w większosci takie stare polskie rzęchy widać tam - jeżdzę w ciągu tygodnia 3-4 razy do niemiec i spowrotem :)

A ausfahrty są dobrze opisane, trzeba patrzeć na znaki - są często oznaczenia *miejscowość-west, sued etc. etc* często są to znajdy bezpośrednio w kierunku miasta albo tzw. *zadupia* tego miasta ;) Pozdrawiam i szerokiej drogi!
Krzycho, 2013-09-03, 19:46
Najbardziej, zaraz po systemie Start&Stop, nie rozumiem czy w końcu niskie obroty szkodzą silnikowi czy nie. Bo jak są za niskie to zbytnio obciąża się silnik (tak jakby na rowerze jechać ze zbyt wysoką przerzutką). Jest fala krytyki na instruktorów EcoDrivingu, że nie można jechać na zbyt niskich obrotach bo to przynosi finalnie większe straty (serwis) niż zysków w kilku procentowym spadku zużycia paliwa. To dlaczego automatyczne skrzynie biegów trzymają takie niskie obroty i nic się nie dzieje? Raczej fabryka dobrze zaprogramowała skrzynie, tak by potrafiły umiejętnie zmieniać biegi w zależności od obciążenia silnika i jego prędkości obrotowej. Zasada *50km/h i 5 bieg*, gdzie automat, jak mówisz, wrzuca już 7 przy 70.
Czy to nie jest tak, że po prostu zależy to od charakterystki silnika? Np. takie nowego BMW Serii 1 (które opisywałeś), maks. moment osiąga przy 1100obr. czyli nie może to szkodzić silnikowi jazda na takich obrotach nawet na 8 biegu, gdyż silnik wtedy ma *ciąg*. Obstawiam, że Ta krytyka odnośnie wrzucania wysokiego biegu przy niskich obrotów odnosi się do zwykłych benzyniaków, które mają ten maks. moment przy wyższych obrotach jak np. 3500.
Idąc dalej - im wyższy jest bieg tym przy tej samej prędkości obrotowej bardziej czuć, że silnik się męczy. Sam to sprawdziłem, bo na 1 i 2 biegu można się nawet toczyć poniżej 1tyś. i nic nie szarpie nie drga, nie rozpada się, za to przy 3 biegu już poniżej 1500obr. czuje się, że pora na redukcje, 4 i 5 bieg już wymaga by nie schodzić poniżej maks momentu (chyba, że się toczę na prostej drodze), bo wciśnięcie pedału gazu jest mało odczuwalne.
Czy Ty Spalaczu mając maks. moment od 1500obr. nie odczuwasz, że jadąc na ostatnim biegu przy obrotach prawie 1tyś. jakichś drgań, że silnik się męczy? Masz tam tryb manualny żeby sobie sprawdzić np. jakby to wyglądało gdybyś 7 bieg wrzucił poniżej 1tyś. tak na próbę?
, 2013-09-03, 20:33
Nowe BMW 1 to diesel, który kręci się inaczej.

U mnie niżej 1 tys. obrotów skrzynia nie utrzymuje, wrzuca wyższy bieg (jedynie jakieś sporadyczne przypadku, na chwilę przed redukcją). Nie, nijak nie czuję, że jada przy niskich obrotach jest negatywna. Choć ja sam nie bardzo lubię jak tak nisko silnik się kręci, np. stała, długa jazda przy 60 km/h to bardzo niskie obroty i albo 6 albo i czasami nawet 7 bieg wrzuci!

Inne sytuacje. Bez problemu mogę jeździć po mieści i sporadycznie przekraczać 2 tys. obrotów przy przyspieszaniu. Gdy wrzucę na tryb Sport to właśnie obroty będą trzymane wyżej, zależy jak się będzie jechało, ale można powiedzieć, że nie spadną niżej niż 2 tys., a głównie w okolicy 2,5 i wyżej. I wtedy taka jazda po mieści nie jest zbyt wygodna choć to raptem 2,5 tys. obrotów a przy silniku benzynowym to *prawie nic*.

Gdy jadę np. 90 km/h i mam D7 to wyprzedzając jakieś auto i robiąc to w tempie *normalnym*, czyli nie jak najszybciej, to skrzynia nie redukuje tylko wyprzedza na tym D7 i daje radę. Nie jest tak, że te wysokie biegi wrzucane są po to aby utrzymywać tylko stałą prędkość, ale też da się na tym jechać. Ale jak to się odbija na żywotności to nie mam pojęcia.
Krzycho, 2013-09-03, 20:37
A*propos trybu Sport - korzystasz w ogóle z niego? Bo z tego co pamiętam to nawet na torze jedziesz na literce *D* i z LaunchControl również nie korzystasz :P
, 2013-09-03, 21:03
Hmm... źle pamiętasz. Na torze na D jadę jak nie zorientuję się, że nie wrzuciłem na S. Oprogramowanie jest takie, że jak dusi się mocno na D to zaczyna się zachowywać jak S więc da się przejechać czując, że coś tam jakby wolniej było no ale jechało się. Raz na pół roku mi się zdarzy jak będę miał jakieś zamieszanie przy starcie. To samo z ESP. Dlatego zanim ruszę muszę sprawdzać check-listę ;) włącz kamerę, ustaw S, ustaw ESP, włącz stoper ;) zwykle i tak zapominam coś zrobić :)

Poza torem też z S korzystam ale ten tryb nadaje się do żwawszej jazdy a nie do turlania się po mieście czy stania w korkach.

Z Launch Control też nie ma sensu ruszać bo niewiele to nie daje. Nie ścigam się ruszając ze miejsca, nie jeżdżę na 1/4 mili. 5 razy sprawdziłem jak to działa, i tyle. Na torze też mało kto rusza z piskiem w takim ulicznym stylu.
Mav, 2013-09-04, 09:11
Sprawa z niemieckimi autostradami i ograniczeniami na nich ma już ładnych kilka lat. Przynajmniej od 5 lat to obserwuję. Jakość (kolor/stukanie) nawierzchni u nich jest bardzo zróżnicowana, bo biorą asfalt/beton o określonych własnościach, a nie od określonego dostawcy. Zwykle po prostu biorą to co jest bliżej.

Autostrady dużo lepsze mają we Francji, Holandii, Belgii czy Austrii. Tylko ci pierwsi i ostatni mają płatne autostrady, a w Belgii i Holandii jest mało dróg.

Nie zgadzam się, że mamy lepiej - przykładowo A4 Katowice - Kraków. Zaraz po zapłaceniu okazuje się, że mamy remont, dziury, korek, itp.

Ponadto u nas objazd często wiąże się po prostu z ominięciem autostrady, w Niemczech dodajesz sobie 20km bocznymi i już masz korek ominięty. CB ma wielu Polaków, ale na TIRach i pomagają. W ogóle na radyjku w Niemczech nie słychać Niemców, tylko Polaków;)

Dla mnie największą zaletą w niemieckich autostradach jest fakt, że dzisiaj wyjeżdżam z DOWOLNEGO miejsca w Niemczech i tego samego dnia dojeżdżam do innego dowolnego miejsca. W Polsce na zachód od W-wy i Krk też. Ale jedź z takiego Przemyśla czy Ełku. Powodzenia.
koza, 2013-09-04, 15:36
Popieram... te autostrady to tragedia jest, najlepsze ze niemieckie baby tak samo jeżdżą jak u nas, i na znaki tak samo patrzą, i w lusterka... dzięki takim przewężeniom na autobanach i takim właśnie babom mam teraz kwadratowe koło :D
Łukasz, 2013-09-15, 18:19
Smutne jest to jak ktoś mówi że mamy lepiej. Niemcy posiadają sieć dróg. Sieć która jest stworzona z głową podobnie jak i ograniczenia prędkości. My w Polsce nie mamy dróg bezpiecznych i porządnie zbudowanych .. a te autostrady polskie to cóż.. jak na lekarstwo ich jest. Poza tymi naszymi autostradami drogi są kiepskie oj kiepskie (zero asfaltu w asfalcie) dodatkowo uroku polskim drogom dodaje pełno bzdurnych ograniczeń prędkości i policji nastawionej na zarabianie kasy. Niemcy są i będą innym światem pod względem infrastruktury drogowej. Nie ma co porównywać do polski bo po prostu tutaj jest 12 razy mniej autostrad, inna kultura jazdy i inna jakość dróg. Przepaść.
Pasqd, 2013-09-19, 18:01
@ Krzycho: Jazda na niskich obrotach nie jest zdrowa dla silnika ani dla skrzyni biegów, bo m.in. powoduje duże wibracje, obciąża korbowód i wycierają się tulejki, a moment obrotowy przekazywany z silnika na koła obciąża również koła zębate przekładni, sprzęgło i koło dwumasowe jeśli jest. Ponadto wystarczy zerknąć na chwilowe spalanie podczas przyspieszania z niskiej prędkości na wysokim biegu - mimo tego, że auto ledwo się zbiera to chwilowe spalanie jest wysokie dopóki silnik nie osiągnie odpowiedniej prędkości obrotowej przy której moment obrotowy jest wystarczający do osiągnięcia dużej mocy do gwałtownego przyspieszenia (nie wspominając o turbo dziurze), a w tym czasie podawane są duże dawki paliwa, bo skoro pedał gazu jest mocno wciśnięty to sterownik *twierdzi*, że trzeba uzyskać jak najszybciej moc maksymalną, a w manualnej skrzyni biegów nie jest w stanie sam wykonać redukcji biegu, żeby uzyskać prędkość obrotową silnika optymalną do jak najlepszego wykorzystania krzywej mocy i momentu zapisanej w tzw. mapie silnika - zagmatwane i na okrętkę, ale algorytmy właśnie tak działają - w nieskończonej pętli ;)
Michal, 2014-07-22, 19:55
Mysle ze kolega opisujac niemieckie autostrady po przejechaniu niemieckiej A2 i to w godzinach szczytu latem to sie nie popisal, bardzo slaby artykul tym bardziej dla kogos kto od wielu lat jezdzi po niemieckich autostradach ktorych jest 12tys km i az 60% z nich nie posiada ograniczenia predkosc. A remonty beda zawsze.
, 2014-07-22, 21:18
@Michal, właśnie ten materiał powstał po tym jak zjechałem z niemieckiej A2 bo pomyliłem się na jednym zjeździe i nie chciało już mi się wracać wiec jadąc do Bonn jechałem *południowymi* autostradami... wracałem już niemiecką A2 i była całkiem w porządku. Podtrzymuję wszystko to co napisałem, tj:

*W Niemczech oczywiście nie jest źle, jest dobrze, ale trzeba trzymać się *głównych* autostrad, które będą 3-pasmowe, i trzymać kciuki za tym aby nie było za dużo ograniczeń, robót drogowych i korków.*
huto, 2014-08-30, 01:27
Jeżeli chodzi o zbyt wysoki bieg przy danej prędkości, to w silniku benzynowym jest to zależne od konkretnego silnika(pojemność). Jeździłem 1.8 140KM i w tym samochodzie przy wrzuconej 3 przy prędkości 20km/h samochód błagał o litość. Przy 2.7 V6 170KM można wrzucić trójkę i jechać 10-15km/h, a samochód nadal będzie miał wystarczającą moc, żeby przyspieszyć.
co pan piszesz, 2014-12-10, 14:25
Co pan piszesz ? Nasze drogi już na etapie projektu są knotem. Wylotowe mocno obciążone nowe drogi z miast z plątaniną pozapadanych studni i krat ściekowych ! Przykład - wyjazd z Jeleniej Góry na Wrocław.
i, 2015-04-02, 21:48
Co za brednie.
aaa, 2015-04-28, 20:27
Ausfahrt to zdazd a nie miejscowosc xD
, 2015-04-28, 20:49
Wiem, wiem, miało być śmiesznie :)
Jotgie, 2024-11-25, 20:36
Tak już nie do końca można sobie jechać 160 o szybciej w PL - uruchomiono pierwsze odcinki pomiaru szybkości na A1 pomiędzy Toruniem a Strykowem.

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *