Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

3-majowy Trening Subaru na torze w Kielcach 2012 [14%]

Trening Subaru 3 maja na torze Kielce 2012Podłączyłem się do treningu Subaru + Evo + inni na torze w Kielcach. Bardzo fajny tor, chyba mianuję go moim ulubionym ;]

Pisze się relacja... na razie wrzucam same zdjęcia... później nagrania... później komentarze i cały tekst...







Tor Kielce podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Boksy na torze Kielce podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Tor Kielce w lusterku podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Trening Subaru 3 maja 2012 na Torze Kielce

Auta w boksach podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Żółte Evo podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Szare Evo podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Jazdy po torze podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Żółte Evo podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Auta w boksach na Torze Kielce podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Auta w boksach przed wyjazdem na tor podczas Treningu Subaru 3 maja 2012

Dolewka oleju do Audi A4 TFSI

Zużycie drogowej opony podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Miniaturka panoramy Toru Kielce

Przejazd żółtego Mitsubishi Evo podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Przed startem podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Wyjazd na tor podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Drift BMW przed startem podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Porsche przed startem podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Temperatura podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Silnik Evo podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Kolorowe auta podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Ford Focus w kolejce do startu podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Kolejka wyjazdowa na tor podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Porsche w boksie podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Ogromny wydech auta podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Audi, Ford i Honda podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Wyjazd z boksu podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Ford Focus RS podczas jazdy na Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Lancer Evo podczas jazdy na Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Impreza WRX podczas jazdy na Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Numer startowy Audi na Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Wyniki próby S1 na Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Wyniki próby S2 na Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

Koło Audi A4 podczas Treningu Subaru 3 maja 2012 na torze Kielce

40 litrów na 100 km

Stoper i temperatura oleju w Audi

Komentarze (16) skocz na koniec

Breezy, 2012-05-04, 16:26
Patrząc na bebechy tej imprezy nasunęło mi się pytanie, czy będziesz jakoś tuningował swoje audi? Na początek jakiś remap, a potem już taki zaawansowany tuning?:P
, 2012-05-04, 16:53
Rozmyślam ciągle na ten temat, jest dużo za i przeciw ;) z tego co teraz się orientowałem to aby *tchnąć nowe życie* w to auto i aby też dalej dało się nim normalnie jeździć na co dzień to należałoby właśnie podkręcić silnik do 270KM (sprawdzone programy), zawieszenie z regulacją, całe hamulce, i na koniec na tor odpowiednie opony. Tyle miałoby wystarczyć, na moje oko uzyskiwałbym bardzo dobre wyniki w tabelkach.

A z drugiej strony są słuszne argumenty, że to nie jest auto sportowe ;) i nie ma sensu takiego z niego robić, jest za ciężkie, i ogólnie przy bardzo intensywnej torowej eksploatacji będzie trzeba wymieniać coraz to kolejne elementy (pierwsza chłodnica), czy też zaczną się szybko zużywać, czy po prostu psuć różnorakie inne o których teraz nawet nie mam pojęcia ;)

Nie widzę też za bardzo możliwości jazdy tym autem po nierównej, szutrowej, itd.. nawierzchni, wtedy jeszcze szybciej by się zużywało wszystko.

No i też dopiero jestem na początku tego OSa :) uczę się jeździć, na razie nie czuję potrzeby aby mieć lepsze auto, jeszcze tego do końca nie ogarniam, myślę, że w tym sezonie jeszcze nie ma sensu cokolwiek zmieniać, teraz tylko rekreacyjnie pojeżdżę sobie po różnych torach, zobaczę później co z tego wyniknie...
pqsti, 2012-05-04, 19:29
I nawet moje sti na jednym ze zdjec sie znalazlo :)
mrrr, 2012-05-04, 19:30
Modyfikowanie samochodów przeznaczonych do amatorskiej zabawy jest bezdenna głupotą. Nie sprawia, że stajesz się szybszym kierowcą, lepszym kierowcą, mądrzejszym kierowcą. Sprawia jedynie, że szybciej jedziesz. I co z tego? Zawsze znajdzie się ktoś z grubszym portfelem, lepszym samochodem, bardziej przemyślanymi modyfikacjami, kto będzie szybszy. To nie ma znaczenia, bo to nie walka o tytuł mistrzowski w F1, to tylko zabawa. Ten cały wyścig zbrojeń przyjemnie ogląda się z boku, gdy np. do Ułęża przyjeżdża zdolny kierowca po 3 szkoleniach z Wróblem i seryjnym WRXem upokarza właścicieli 400+konnych *wynalazków*. Albo zimą po lodzie i śniegu, gdy niepozorny młodzian w przednionapędowej, wolnossącej Celice na zwykłej drogowej oponie objeżdża trzykrotnie mocniejsze czteropędy.

Podstawa w tym hobby - nie napinać się na wyniki, skupić na przyjemności i samodoskonaleniu - dalej zajedzie się bez ogłaszania bankructwa... ;)
, 2012-05-04, 20:07
@mrrr, oj, trochę racji masz, ale nikt nie mówi o robieniu bolidu wyścigowego. Mocy mi nie brakuje w normalnej jeździe, a na torze to tak na dobrą sprawę to jedynie w Poznaniu byłaby najbardziej widoczna różnica, na tyle widoczna, że byłby jakikolwiek sens aby zwiększać moc (jeżeli tak patrzymy na te modyfikacje... bo raczej odrzucamy opcję, że tak się nauczymy jeździć, że zostaniemy mistrzami świata).

Ale - co racja - jak się nie nauczę lepiej jeździć to jedynie ta moc przyda się na prostych - co nie ma większego sensu. Choć jeżeli jeździłbym tylko i wyłącznie w Poznaniu to pewnie po dojściu do ściany jedyną opcją aby szybciej jechać byłoby zwiększenie mocy i pozostałych elementów przez to nowe *atrakcje* na torze, trochę inna linia jazdy, inne przeciążenia, późniejsze hamowanie, itd.

Ja się *napinam* na wyniki w tabeli :] czasami sam się z siebie śmieję z tego powodu, najchętniej to bym od razu został miszczem i wszystko po kolei wygrywał :] wolę być wyżej niż niżej w zestawieniu, i chyba wynika to po prostu z tego, że dopiero zaczynam, za każdym razem jest lepiej i patrzę na te wyniki jako jakieś potwierdzenie tego postępu... chyba każdy się zgodzi, że mniej żal wpisowego jak się uzyska lepszy rezultat :]

Z drugiej strony nijak mnie nie boli i nie jest do dla mnie problemem jak objadą mnie słabsze auta. Np. przeszło już mi napalanie się na super-opony (dzięki @mrrr), po prostu sam sobie *odejmuję* te 3 sek. na okrążeniu jakie dają lepsze opony i oczami wyobraźni widzę swój wspaniały rezultat :] hehe...

U mnie problem jest taki, że należałoby robić albo wszystko albo nic, zawieszenie jest za miękkie na większą moc, hamulce też nie dadzą rady, szczególnie na sportowych oponach. Zwiększanie mocy do jazdy pod drodze, na prosto nie jest mi potrzebne.

Ale jest też pokusa aby jednak te modyfikacje zrobić, bo nie jest to wcale tak wiele, moc (jednorazowo, sprawdzone programy), zawieszenie (amortyzatory się zużywają, nadejdzie czas aby wymienić na nowe, wtedy trzeba będzie się zastanowić), hamulce (nic nie przeszkadza jak są lepsze, i, że się je tylko raz na miesiąc czy rzadziej wykorzysta w pełni), i gdyby nie dochodziło nic nowego, dało się wytrzymać i nie jeździć co chwilę na tor, to nie widzę też w tym nic głupiego...
, 2012-05-04, 20:09
@pqsti, które sti jest Twoje? może na nagraniach kamerą udało mi się Ciebie złapać to abym nie przeoczył przy montowaniu filmu :)
mrrr, 2012-05-05, 00:02
Jeżdżę w kartingu halowym ponad 2 lata. Jedyne co mi się w tym czasie znudziło, to zawody, ligi, puchary i napinanie się na wyniki. Mimo że gokarty wciąż mają tylko 6,5 KM, że większość torów znam na pamięć, że już dawno podochodziłem do wszystkich możliwych *ścian*, jeżdżę z nie mniejszą przyjemnością, niż na samym początku. Myślę nawet, że z większą!

Dokładnie tak samo traktuję jazdę samochodem po torze. Ale rozumiem, że nie każdy do tego w ten sposób podchodzi. Nie chcę nikomu zaglądać do portfela, akceptuję fakt, że niektórzy kupują nowego GT-Ra, gdy w starym kończy się płyn do spryskiwacza. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych ten *wyścig zbrojeń* jest elementem całej zabawy w motorsport, bez którego byłoby nudno.

Akceptuję. Ale uważam za idiotyzm.

Znam zbyt wielu ludzi, którzy utopili w samochodzie setki tysięcy złotych, a potem zmienili hobby, bo doszli do (błędnego) wniosku, że nie ma takich pieniędzy, których motorsport nie pochłonie i ich na to po prostu nie stać.
Znam zbyt wielu ludzi, którzy utopili w samochodzie setki tysięcy złotych, a przy byle okazji objeżdżają ich jakieś śmieszne lodówki kosztujące mniej, niż ich opony. I takie zdarzenia zamiast zmotywować ich do myślenia i pracy nad sobą, motywują do kolejnych grubych inwestycji w samochód.
Znam zbyt wielu ludzi, którzy utopili w samochodzie setki tysięcy złotych, a teraz jeżdżą jakąś obitą padliną i przy każdej okazji podkreślają, że dopiero teraz uczą się jeździć…

Mam jakiśtam samochód podobno przygotowany przez producenta do jazdy sportowej. Jeśli chodzi o osiągi - na pewno coś w tym jest, natomiast jeśli chodzi o odporność na eksploatację w trudnych warunkach - nie widzę różnicy w stosunku do *normalnego* cywilnego samochodu. W ciągu kilku miesięcy upalania zawieszenie się rozklekotało tak, że doprowadzenie go do porządku będzie mnie kosztowało w tym miesiącu kilkanaście tysięcy. Akurat pech chciał, że również w tym miesiącu samochód osiągnął przebieg kwalifikujący go do dużego przeglądu z wymianą rozrządu. I skończyły się tarcze hamulcowe. A klocków to już prawie nie ma, z przodu 2 mm zostało. Zachowawczo licząc pęknie ze 20 tys, żeby to wszystko ogarnąć. W samochodzie wartym w tej chwili w silnych porywach z 50 :) Czy gdybym X miesięcy temu zainwestował w customowe poliuretany, z 10 tys w gruby hamulec, kilkanaście tys w zawieszenie KW Clubsport albo jakiegoś Ohlinsa to dziś nie czekały by mnie dokładnie te same wydatki, które mnie czekają? Czy te inwestycje sprawiłyby, że istotnie więcej nauczyłbym się w ciągu tych kilku miesięcy? Lepiej bym się bawił? Objechałbym S3 na mokrym Poznaniu albo S2000 na suchym? :)

Ostatni Poznań dał mi jedno nowe, niezwykle cenne doświadczenie: pojechałem technicznie lepiej, bez płużenia, wcześniej przyśpieszając na wyjściach z zakrętów, lepszym torem, poprawiając większość błędów. Jednak zrobiłem czas ponad 3 sekundy gorszy, a nawet tego nie odczułem - gdy podchodziłem do tablicy wyników, za każdym razem byłem mocno zaskoczony, że tak słabo, przecież jechałem tak świetnie! ;) Bawiłem się przy tym nie gorzej, niż za pierwszym razem. Myślę że nawet lepiej! Niesprawny technicznie samochód sprawił, że zrobiłem czas o 2,5% gorszy i nawet tego nie poczułem. Dzięki slickowi zrobisz czas 2,5% lepszy. Tak samo tego nie odczujesz ;) Dzięki lepszemu hamulcowi 1% lepszy. Dzięki wszystkim modom razem wziętym zyskasz może 7-8%. Chcesz powiedzieć, że to odczujesz, albo że to cokolwiek zmieni poza ilością banknotów spuszczonych w kiblu z czterema kółkami?

Chcesz wydać pieniądze z głową, kup drugi samochód. Taki specjalnie tylko i wyłącznie do upalania. Którego nie będzie szkoda, gdy się przeturla 3 razy przez dach… :) Każda inna inwestycja w samochód dopóki jesteś uczącym się jeździć amatorem nie ma sensu. Tako rzecze mrrr.
pqsti, 2012-05-05, 08:36
Widac tylko tylni zderzak przy zdjeciu silnika czarnego sti.
jedyne jakie bylo angielskie :)
pqsti, 2012-05-05, 08:38
@spalacz , nie jest Ci moze znany kontakt do grupki ludzi która fotografowała nas na torze ??
, 2012-05-05, 09:49
W wątku na forum.subaru są wrzucane linki do kolejnych materiałów:
http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?f=10&t=153919&start=150
, 2012-05-06, 02:00
@mrrr, z kartingiem jestem na etapie *zawodowstwa*, czyli interesują mnie zawody, puchary, itd.. mimo, że w nich osiągam znacznie gorsze rezultaty niż podczas samodzielnych jazd...

nie wiem jak z tymi GT-R czy innymi Porsche, ale Ty też przecież wybrałeś auto o określonych możliwościach i potencjale, mogłeś wziąć przecież takie o 10 sek. gorsze na torze w Poznaniu i też by było dobre - jeżeli dobrze rozumiem... no więc inni sobie wybrali potencjalnie o 10 sek. szybsze, każde z tych aut ma swoje max. i chyba każdy dąży do tego aby z danego auta więcej wydusić...

te najszybsze i najmocniejsze auta to w zasadzie amatorsko można wykorzystać tylko w Poznaniu, tam takie GT-R powinien na dzień dobry wykręcić np. 1:55 i za każdym razem schodzić coraz niżej, aż do 1:45... jasne, że znajdzie się zawsze jakiś zawodnik w słabszym aucie, który wyciąga z niego niemal wszystko co się da i gdy ten GT-R będzie na etapie 1:53 to on akurat pobije swój rekord i ustanowi 1:51... nie ma co z tego powodu dyskwalifikować kierowcę GT-R...

oczywiście owy GT-R powinien dążyć do tych 1:45 a nie przy 1:53 kupić sport-cup-f1-turbo pakiet jako jedyny sposób na poprawę swoich wyników...

pewnie najlepiej zaczynać od słabszych aut, ale z drugiej strony przecież wszyscy uprawiamy amatorkę (jedno bardziej, inni mniej) więc też nie widzę nic dziwnego w tym, że ktoś *na start* ma mocne cywilne auto.. pewnie taka jest naturalna kolej rzeczy w amatorskich przejażdżkach po torze, najpierw tym czym się ma, jak się człowiek wkręci to tym czym się powinno jeździć...

w tym sezonie na pewno nic nie będę zmieniał, później się zastanowię co dalej, choć ciągle nie widzę nic złego w tych lepszych hamulcach, mocniejszym silniku i regulowanym zawieszeniu, przecież te zmiany na dobrą sprawę przydałoby się w normalnej jeździe, jest sporo aut na drodze, które mają takie parametry w standardzie...
Uczestnik treningu, 2012-06-12, 23:45
Trening Subaru *?? Słucham? :/
, 2012-06-12, 23:54
@Uczestnik treningu, tak go nazwałem bo też tak sądziłem, że *myśl przewodnia* tego treningu zrodziła się na forum Subaru... Subaru też było najwięcej, więc myślę, że można tak to ująć ;)
Krzycho, 2013-02-25, 20:28
@SpalaczBenzyny
Korzystasz z hamowania lewą nogą, tzn. jeśli S-Tronic oferuje taką możliwość? Bo przy takiej masie przód musi płużyć przy szybkim wchodzeniu w zwłaszcza ciasne zakręty. Masz w ogóle możliwość robienia tzw. Liftoffów (nie wiem czy to tak się nazywa), że wchodząc w zakręt najpierw skręcasz w przeciwną stronę a potem szybko we właściwą i wtedy tył wpada w lekki poślizg i nie masz podsterowności na wejściu w zakręt?
, 2013-02-25, 21:00
@Krzycho, da się hamować i przyspieszać na raz, ale z tego nie korzystam, bo za bardzo nie umiem ;] ale też wydaje mi się, że za bardzo skrzynia tego nie będzie lubiła, i z kolejnej strony mi w środku nie wydaje się, aby jakoś szczególnie płużyło, choć osoby z widowni oczywiście mi później mówią, że bardzo płużyłem, co z resztą też widać po oponach :) na razie nie jest to jakiś mój szczególny problem, tj. mam ważniejsze błędy do poprawienia :)

myli Ci się amatorska jazda rekreacyjna w drogowym aucie z jakąś przynajmniej średnio-zaawansowaną jazdą auta wyglądającego na rajdowe o puchar prezesa okręgu z relacją w TV regionalnej ;)
Krzycho, 2013-02-25, 21:19
Uczęszczasz przecież na treningi, instruktora masz *pod nosem* zawsze możesz się zapytać o to jak hamować lewą nogą i może przez to poprawisz czasy przejazdów. Każda rzecz, która pozwoli na poprawę czasu się przydaje, mimo że nie ścigasz się o puchar prezesa okręgu z relacją w TV regionalnej ;) Jednak w TOP3 chciałbyś być :P Cały czas podkreślasz, że musisz korzystać póki warunki odpowiednie dla 4x4, bo jak będzie ciepło i sucho to lekkie autka FWD zaczną mieszać i będzie bardziej zacięta rywalizacja, a wtedy żeby być w TOP3 będziesz musiał doszlifować umiejętności.

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *