Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

Wyprzedzanie po ustąpieniu jako wymuszenie pierwszeństwa

Swego czasu o mało nie dostałem mandatu za takie wyprzedzanie. Chciałem wyprzedzić auto z przyczepką i wyprzedziłem ale bus jadący z przeciwnej strony zrobił miejsce więc wyprzedziłem jeszcze Punto. Źle!

Wg policjantów było to wymuszenie pierwszeństwa z mojej strony bo przez moje wyprzedzanie zmusiłem busa do ucieczki na pobocze.

Mandatu za to konkretne zdarzenie nie dostałem bo dostałem propozycję nie do odrzucenia, tj. albo biorę mandat za wcześniejszą podwójną ciągłą (taka naciągana ta linia była) albo wniosek do sądu idzie za linię ciągłą i na dokładkę jeszcze to "wymuszenie".

Że jak to? nic nie wymuszałem? było wolne to pojechałem... Może i tak, może i nie, w sądzie będzie widać jak trzy auta są obok siebie, wyprzedzane, wyprzedzające i bus na poboczu, nikt nie będzie dociekał kiedy bus zjechał na pobocze, czy zjechał sam z siebie czy ja go zmusiłem. Jaka decyzja? piszemy mandat czy wniosek do sądu? Niech już będzie ten mandat...

Komentarze (13) skocz na koniec

Rin4U, 2014-03-27, 13:29
Dlaczego do sądu za takie wymuszenie ciągną a nie dają *tylko* mandatu? Poważnie pytam. BTW skąd mieli zdjęcie? Jechali za Tobą nieoznakowanym wózkiem?
, 2014-03-27, 13:40
Do sądu bo nie chciałem mandatu za linię ciągłą bo była strasznie naciągana (zjeżdżałem z ronda, była ciągła, przede mną strasznie powolne auto (ze 30 km/h), kończyła się ciągła i zacząłem wyprzedzać zanim zrobiła się linia przerywana... po tej ciągłej to dosłownie 1 sek. jechałem zanim stałą się przerywaną... policjant miał problem aby trafić z pauzą w moment gdy jestem na podwójnej ciągłej). Nie chciałem tego mandatu więc sprawa poszłaby do sądu ale oni wtedy powiedzieli, że mam jeszcze *wymuszenie* na koncie i wytłumaczyli mi (zgodnie z rzeczywistością), że nie mam w sądzie szans przy takim materiale. Więc zgodziłem się na ten mandat za linię, za to wyprzedzanie już nic nie dostałem.

Od nagrania z linią do momentu zatrzymania przejechaliśmy prawie 6 km! wspomnieli też o mojej szybkiej jeździe na odcinku sprzed 18 km! ale trudno mi uwierzyć, że by aż tak długo jechali za mną. Choć w sumie możliwe, ze tam się minęliśmy, oni zawrócili i dopiero po pewnym czasie dogonili mnie i zaczęli nagrywać.
Rin4U, 2014-03-27, 13:46
Czyli rozumiem, że udane mandatowanie przez zastraszanie klienta. Sprytne...
Radzio, 2014-03-27, 14:42
Jakie wymuszenie, zabraliby się lepiej za nie zachowanie odstępu od samochodu poprzedzającego (potem robi się korek 15 aut za ciężarówką bo gość przykleił się za nim i nie ma jak ich wyprzedzić). Wracając do tematu, ja pochwalam takie ustępowanie, gdy jest szeroki pas awaryjny, sam gdy jadę wolniej puszczam szybszych ode mnie. Co do tego konkretnego bus z naprzeciwka dużo wcześniej zjechał, nie było żadnego zaskoczenia, gwałtownych manewrów zero zagrożenia. Nie był to manewr na *handlowca* czyli spychanie wszystkich z drogi
copa, 2014-03-27, 14:53
A czy w prawie nie ma ze jesli popelnisz wykroczenie i policjant chce cie zatrzymac musi zrobic to natychmiast i nie moze czekac sobie az popelnisz inne wykroczenia jedynym odstepstwem od tego jest sytuacja podczas poscigu gdzie na koniec dostajesz komplet wykroczen inaczej nie moze dac ci mandatu za przekroczenie predkosci 10 km wczesniej ani linii ciaglej 5 km wczesniej skoro zatrzymal cie za wymuszenie powiedzmy na tym kilometrze 0
, 2014-03-27, 15:16
Tylko jak to weryfikować? w moim przypadku sami mi pokazali całe nagranie ale normalnie to mogą jechać za kimś w nadziei, że jednak po drodze wykona jakiś grubszy manewr... jak ktoś wyprzedzi na przejściu dla pieszych to zatrzymają od razu bo i mandat duży ale gdy była ta moja (naciągana) ciągła za 200 zł to jechali dalej...

ps. może ktoś się orientuje w rewirach... zatrzymała mnie lubelska policja przy tzw. Belwederze na trasie między Kurowem a Rykami... i tak sobie myślę, że to już był ostatni moment bo dalej już mógł być obszar działania drogówki z Ryk... o ile w ogóle są jakieś takie obszary gdzie jedni drugim nie wchodzą w paradę...
qwerty, 2014-03-27, 19:21
Jak nie ma wymuszenia? Bus, zeby nie bylo wypadku, musial jechac po poboczu. Jezeli bus jechal sam z siebie - tez nalezy mu sie mandat. Tak czy inaczej wyprzedzanie bylo w sytuacji, w ktorej kierowca busa teoretycznie bylby zmuszony do zmiany kierunku jazdy badz zwolnienia, co wyczerpuje definicje wymuszenia. Gdyby po poboczu szli piesi, nikt nie mialby mozliwosci zrobienia uniku...
qwerty, 2014-03-27, 19:22
Wlasnie z tego ostatniego powodu dowalalbym ich mandaty na ich miejscu, az milo. Takie manewry, szczegolnie wieczorem i w nocy to przepis na tragedie. A piesi / rowerzysci nawet w dzien potrafia pojawic sie z nikad...
@Radzio, 2014-03-27, 19:24
Polskie prawo nie definiuje odstepu miedzy autami - mowa jest jedynie o tunelach. W pozostalych sytuacjach kierowca musi zachowac odstep dajacy czas na reakcje. Wyprzedzanie? Coz, problem wyprzedzajacego...
dzekoo, 2014-03-27, 20:39
Moim zdaniem sytuacja na filmie jest OK. Ten z przyczepką powinien się prawej linii trzymać. Ja bym mandatu nie dał. No może za prędkość, jeśli była za wysoka.
@dzekoo, 2014-03-28, 10:08
LOL. Ten z przyczepką jedzie OK. Ale Punto, autobus i wyprzedzający nie jadą prawidłowo. I wszystkim trzem należy się mandat. Tyle w temacie.
Radzio, 2014-03-29, 21:26
@Qwerty
co do pieszych, rowerzystów itd., każda sytuacja jest inna, po to każdy ma głowę i oczy, żeby ocenić czy może wyprzedzić, w tej konkretnej nie ma żadnego zagrożenia

@dzekoo jeśli to jest kwalifikowane jako wymuszenie, to z jakiej okazji chcesz dawać mandat busowi, łatwo się wytłumaczy, że *ratował* się przed wymuszającym
@ @Radzio, Nie do końca masz rację, co do *tirów*, często jeżdżących na ogonie:
*Poza obszarem zabudowanym, na jezdniach dwukierunkowych o dwóch pasach ruchu, kierujący pojazdem objętym indywidualnym ograniczeniem prędkości albo pojazdem lub zespołem pojazdów o długości przekraczającej 7 m jest obowiązany utrzymywać taki odstęp od pojazdu silnikowego znajdującego się przed nim, aby inne wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę utrzymywaną między tymi pojazdami. Przepisu tego nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem przystępuje do wyprzedzania lub gdy wyprzedzanie jest zabronione.*

Poza tym wyprzedzanie - problem wyprzedzającego, droga to nie miejsce, żeby myśleć tylko o końcu własnego nosa, potem niech się taki delikwent nie dziwi, że ludzie wpier... mu się na chama, to tak jak z parkowaniem nie jesteś sam
szofer, 2014-05-02, 23:33
Aby mówić o wyprzedzaniu, to pojazd wyprzedzany musiałby jechać po jezdni, a pobocze nie jest częścią jezdni, a jedynie drogi. Zatem wyprzedzanie pojazdu poruszającego się poboczem, w świetle przepisów, nie jest wyprzedzaniem. Przepisy ruchu łamie zjeżdżający na pobocze, w dodatku przekraczając ciągłą krawędziową.

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *