Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

Uwaga pirat! | odc. 2

Na nagraniu każde piknięcie to 2 punkty karne oraz 50-100 zł mandatu za prędkość. Uzbierałem już komplet punktów karny, "straciłem" prawo jazdy. Przejechałem 46 km po Lublinie, jestem piratem wg kodeksu drogowego.

75 km w Audi A4 B8Jest to kontynuacja materiału: Ja, pirat drogowy.

Nagranie nudne jak w flaki z olejem? cała ta moja zabawa nie ma sensu? za przekroczenie limitu o 16 km/h nie można dostać mandatu i stracić prawa jazdy? czytaj dalej...

Jeździłem tylko po szerokich ulicach? dwujezdniowych rozdzielonych barierką? a widziałeś kiedyś policję z suszarką na innych ulicach? nieoznakowany radiowóz który zatrzymał jakiegoś kierowcę w centrum, gdzie więcej się stoi niż jedzie? wszystkie drogi jakie widać na nagraniu mają ograniczenie do 50 km/h i mają je z jakiegoś powodu, a głównie takiego, że za chwilę będzie przejście dla pieszych, czy też łatwo może na nich się znaleźć pieszy bo brak jest barierki między jezdnią a chodnikiem, itp.

16 km/h to żadne przekroczenie prędkości? no to ciekaw jestem, czy stanąłbyś w mojej obronie gdybym kogoś potrącił jadąc te 66 km/h przy ograniczeniu do 50? nie nawiedzę takiego gdybania, bo w ten sposób można dowodzić, że stworzyłem zagrożenie dla całego świata czy mogłem potrącić dziecko, które w przyszłości mogło przecież odkryć szczepionkę na HIV, więc powinienem mieć na sumieniu setki milionów osób..., ale tutaj te gdybanie podaję, bo przykład życiowy i pokaże, że Twój punkt widzenia bardzo szybko by się zmienił...

...załóżmy, że potrąciłem kogoś kto wskoczył mi pod koła w sytuacjach takich jak widać na nagraniu a biegli wyliczyli, że jechałem 66 km/h. Uznałbyś, że jestem niewinny i nie powinienem ponieść żadnych konsekwencji? już to widzę ;) nie piszę, że potrąciłem kogoś z Twoich znajomych, bo wtedy za te 16 km/h to sam chciałbyś mnie potracić, nie mówiąc o dowaleniu jakiejś kosmicznej kary finansowej, najlepiej dożywotniej renty za straty moralne... właśnie tak by było, prawda? ;)

Wszystkim, którzy sądzą, że 16 km/h to nic życzę powodzenia w przekonywaniu prokuratora i sędziego co do swojej opinii. Za te 16 km/h i wypadek nie ze swojej winy to się dostaje zawiasy i traci prawo jazdy na rok, oczywiście o ile będzie sprawa na tyle poważna, że ten biegły będzie wyliczał prędkość.

Wersja light, bez ofiar. Załóżmy, że podczas nagrywania tego materiału straż miejska zrobiła mi zdjęcie, przyszedł list, przekroczenie prędkości o 16 km/h. Jestem pewny, że nawet wśród czytelników bloga znalazłoby się sporo osób, które by sobie pomyślało: dobrze ci tak, łamiesz przepisy i jeszcze się tym chwalisz, w ogóle to powinni ci odebrać prawo jazdy za to wszystko co widać..., nie mówiąc już o internautach, którzy mieliby przypadkowo trafić na ten materiał... ps. jakby co to informuję, że cały ten materiał to nieprawda, pipczek sobie ustawiłem na 46 km/h aby nie przekraczać dozwolonej 50-tki...

Już teraz policja i wszystkie fotoradary łapią za przekroczenie o 20 km/h i więcej. Ale wystarczy jedna decyzja z jakiegoś ministerstwa (najpewniej finansów) aby ten limit tolerancji trochę zmniejszyć. Podczas nagrywania tego materiału nie miałem żadnego "ciekawego" zdarzenia, ale faktem jest, że gdyby coś mi się przytrafiło to te 16 km/h miałoby bardzo duże znaczenie na drodze względem 50 km/h, a poza drogą też nie zaznałbym litości ;-) W sytuacjach awaryjnych te 16 km/h ma znaczenie, nie bądźmy ignorantami.

No to jestem za czy przeciw? oczywiście, że przeciw radarowej ofensywie. Ja uwielbiam statystykę. Szanse na jakąkolwiek poważną kolizję czy wypadek wynikające z tych 16 km/h są niewielkie, w zasadzie zerowe, co widać na nagraniu. Gdybym miał za to wszystko dostać mandaty to uznałbym to jedynie za skok na kasę, a chęć odebrania mi prawa jazdy za chorobę psychiczną.

Najgorsze jest to, że jednak sporo osób w naszym kraju popiera dojenie kierowców. Na sprzeciw reszty wobec wzrastającej ilości mobilnych radarów, zastawianie się na kierowców w jakichś ciekawych miejscach, nie mówiąc już o ostatnich wyczynach ITD polegających na pstrykaniu setek zdjęć w czasie przejażdżki międzymiastowej, itd.. mają jeden argument: wystarczy jechać zgodnie z przepisami, kto ich nie łamie ten nie dostaje mandatów... nijak do nich nie trafia, że rozchodzi się o przypadkowe mandaty, że policja i inne służby dostają narzędzia do wyciągania kasy od kierowców bez realnego związku z bezpieczeństwem na drodze.

Ja nie jechałem zgodnie z przepisami, a zgodnie z nimi powinienem już stracić prawo jazdy... powinni mi je za to zabrać? byłoby bezpieczniej na naszych drogach gdyby takich piratów było mniej? jakiego spadku liczby wypadków można się dzięki temu spodziewać? bo wzrost wpływów z mandatów można łatwo obliczyć, każde piknięcie razy 100 zł...

PS. i na koniec drogowy drapieżnik z ofiarą :) ostatnia scena na nagraniu... najpewniej ofiara złapana na 30 km/h przy robotach drogowych-widmo, bo wsiadając do radiowozu miał uśmiech od ucha do ucha...

Nieoznakowany policyjny Opel Vectra

Komentarze (17) skocz na koniec

Marcin, 2013-01-11, 16:03
Dolicz sobie jeszcze 200zł + 10pkt za ten manewr w 1:30. W Krakowie uwielbiają wlepiać mandaty za wyprzedzanie na lub bezpośrednio przed przejściem dla pieszych :)
, 2013-01-11, 16:08
Eee... linia była przerywana, nawet jak skończyłem wyprzedzać, na moje oko nie jest to bezpośrednio przed... nie wydaje mi się, abym miał za to dostać mandat...
Marcin, 2013-01-11, 16:22
Oj zdziwiłbyś się.
Piotruś, 2013-01-11, 17:26
Wyprzedzanie. Wyprzedzaniem nazywamy przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku.

Tak na upartego to można pod to pociągnąć wspólne ruszanie ze świateł na skrzyżowaniu. Przejeżdżasz obok = Wyprzedzasz.

Znajomy dostał za przejście dla pieszych. Jechał Męczenników Majdanka w dół (do centrum). Przed Wrońską jest przejście dla pieszych. Jechał obok innego uczestnika ruchu, a zawsze pasem lewym jedzie się trochę szybciej. Za nim *sreberko*(akurat chyba pomarańczowe mondeo). Z automatu dostał za przekroczenie prędkości i wyprzedzanie na przejściu dla pieszych.

Ciekaw jestem jak należy właściwie uczynić, żeby nie złamać przepisów. Zwolnić i schować się za pojazd jadący prawym pasem???
, 2013-01-11, 17:47
Paranoja... no to wtedy ten po prawym będzie wyprzedzał ;)
szoferas, 2013-01-11, 19:14
W niektórych krajach jest coś takiego, jak *prędkość sugerowana*. Specjalny znak podpowiada nam z jaką prędkością powinniśmy się poruszać, ale nie zakazuje jej przekraczać. Jazda powyżej prędkości sugerowanej nie skutkuje wlepieniem mandatu, ale w razie wypadku jest brana pod uwagę jako okoliczność obciążająca. Konsekwencje magą być bardzo dotkliwe, bo firmy ubezpieczeniowe mogą odmówić wypłaty odszkodowania, a i sama kara za spowodowanie wypadku jest większa. Tak m.in. jest w Niemczech (prawda ?, fałsz?).
@Piotruś. Na skrzyżowaniu z ruchem kierowanym (np. światła) można wyprzedzać. Nawet na przejściu.
Sam przepis o zakazie wyprzedzania na/przed przejściem jest powalony.
Przed przejściem tak, ale na przejściu? Przecież jak poj. wyprzedzany, jadący 50 km/h, jest 2- 3 m przed przejściem, lub na nim, to ja, wyprzedzając go nie miałbym kogo rozjechać, bo ewentualnego przechodnia rozjechałby ten wyprzedzany.
A co, gdy wymijamy się z innym, kiedy ja dojeżdżam do przejścia, a on dopiero je mija. Przecież zza takiego pojazdu, bardziej prawdopodobne jest, że ktoś wyjdzie niż wtedy, gdy dwa auta zbliżają się do przejścia z jednej strony.
, 2013-01-11, 19:26
Przepis nie jest powalony, jak większość jakie mamy, ale jego egzekwowanie w oderwaniu od okoliczności a z myślą o jak najwyższym mandacie.
Daniel, 2013-01-11, 19:31
Nie cierpię tego skrzyżowania w 0.18.
Zawszę jak wyjeżdżam z pracy trafiam na nie i najczęściej jest tak oblodzone, że zjeżdżam bokiem :/ A po drugiej stronie Al.Witosa ostatnio był na symetrycznie takim samym odcinku spory wypadek, z samego rana mijałem poobijane z każdej strony Fiata Bravo i Alfę bez kawałka przodu. Masakra...

A poza tym co tu mówić, po prawku. Jesteś w Polsce :P
szoferas, 2013-01-11, 19:46
No pomyśl. Dojeżdżamy obaj do przejścia z prędkością kilkudziesięciu km/h (niech będzie 50, teren zab.). Ja jestem w odległości 2 - 4 m przed przejściem, lub na nim. Czy jest logiczne, że Ty wyprzedzajac mnie w tym miejscu ryzykujesz potrącenie przechodnia? Gdyby wszedł na przejście, to ja nie zdążyłbym wyhamować i to ja bym go potrącił.
Co innego w większej odległosci od zebry. Takiej, w której możliwe jest zatrzymanie pojazdu.
Ale może masz rację, aby nie poprawiać tego przepisu, bo kto miałby decydować, czy odległość była słuszna?
, 2013-01-11, 20:03
@Daniel, no, ten zjazd jest jakoś krzywo wyprofilowany, jak się jeszcze trochę szybciej pojedzie (wystarczy tyle co to Clio) to już można się pośliznąć...

tam to chyba regularnie są wypadki, co drugi to z przejazdem przez trawę na drugą stronę... na tym zakręcie mogliby te pasy barierkami rozdzielić...

@szoferas, intencja tego pewnie była taka aby na przejściu i w jego okolicy *uspokoić* ruch, aby nie było żadnych gwałtownych zmian pasa, czy tego wyprzedzania, gwałtownego hamowania, itd...

jazda na dwóch pasach i *wyprzedzanie* przez to, że jeden jedzie wolniej a drugi szybciej jest faktycznie głupie i nie powinno to być traktowane jako typowe wyprzedzanie jak na drodze jedno jezdniowej
Krusz, 2013-01-12, 01:25
Jak dla mnie - zdjąć ograniczenia, i dać duże kary za spowodowanie wypadku.
Każdy kierowca powinien być świadom jakim autem się porusza, jakie warunki panują i jaką ma widoczność. I do tego dostosować prędkość.

Pytanie - jakie zagrożenie stwarzam jadąc 170km/h po autostradzie, obniżonym autem, na dobrej oponie i z heblem z 10x mocniejszego auta?

Im więcej stawiamy ograniczeń, tym bardziej bezmyślne ludzie do nich mają podejście. *Wypadek na śniegu?? jak to przecież jechałem przepisowe 50*...
Paulie, 2013-01-12, 11:35
Mówiłem, że to będzie krótka zabawa... :)

Co do *wyprzedzania* na przejściu samochodu jadącego równolegle do nas na drodze dwupasmowej potwierdzam, że jest to wykroczenie i dostaje się za to mandat. Ja dostałem na *lubelskim* wjeździe do Warszawy w Starej Miłosnej.

Po obejrzeniu filmiku zauważyłem, że albo bywamy w tych samych rejonach miasta, albo Lublin jest tak mały, że nigdzie indziej się nie da:)
, 2013-01-12, 21:41
@Paulie, przejechałem po ulicach po których często jeżdżę, do serwisu, do MC Donalda 24h gdy już ten przy Solidarności zamknięty ;) na tor, marketów, itd..
Dominik, 2013-01-14, 11:01
Tak cos czuje, ze bym stracil prawko 2x w drodze do pracy ;)
jacek, 2013-09-10, 21:12
Przede wszytskim podstawowym Twoim bledem jest przejazd na przuejsciu dla pieszych w moemencie, kiedy pieszy oczekuje na wejscie. Sytuacja widoczna w 1:30 sekundzie mniej wiecej. Nie zwalnia Ciebie z obowiazku od zatrzymaia sie pomimo faktu, ze jestes na lewym pasie.
Ja, ze wzgledow bezpieczenstwa, zwalniam i zatrymuje sie w takich sytuacjach, aby uniknac tragedii :)

Poza tym ladnie :)
jacek, 2013-09-10, 21:13
BTW- swietny blog, subskrybuje strone!
, 2013-09-10, 21:46
Oj, ciężko z tym zatrzymywaniem się bo na razie każdy po swojemu jeździ i raz, że można dostać w bagażnika a dwa, że ktoś na pasie obok może nie zahamować i rozjechać pieszego... gdyby to Volvo hamowało to i ja bym zwolnił, a inaczej to raczej nie było sensu hamować (wg naszej rzeczywistości)... trochę jak z zielonymi strzałkami ;)

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *