Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

Szach mat quattro!

BMW M6 na drodze

Drugi raz dopadła mnie wszechogarniająca niemoc w quattro. Tak mnie załatwił kierowca BMW M6 że jedyne co mogłem zrobić to... mignąć światłami ;( A może było jakieś wyjście z tej patowej sytuacji? Kierowco Audi poratuj! kierowców BMW uprasza się o nie czytanie :]

Co prawda do tej pory nie napisałem żadnego materiału na temat "wyścigów spod świateł" czy innego drogowego pałowania na prostych ale faktem jest, że ten temat istnieje. Na początku sam trochę byłem tym zdziwiony bo wydawać by się mogło, że Audi A4 nijak nie przypomina auta z którym ktoś chciałby się "pojedynkować" ale w praktyce to kilka razy w miesiącu jestem mistrzem prostej.

Pewnie zaraz ktoś sobie pomyśli, że to szczeniacko-gimbazjalna rozrywka dla mentalnych dzieciaków ale nie wierzę w to, że ten sam ktoś nie odmówiłby sobie raptem kilkusekundowego depnięcia w gaz gdyby napatoczył się jakiś przeciwnik. Myślę tak na podstawie tego co widziałem, tj. moi przeciwnicy z wyglądu zupełnie nie przypominają stereotypowego młodzieńca w tuningowanym Golfie. Przeciwnie, niemal zawsze trafiają się nowe, ładne auta z kierowcami którzy nie siedzą w dresie. Niemal zawsze są to inne modele Audi, jak i BMW czy Mercedesy, na dobrą sprawę wszystkie modele, też SUV czy elegancki CLS. Nie filozofowałbym zanadto nad zbieżnością umiłowania do pałowania na prostej a niemieckimi markami ale po prostu w tych autach najłatwiej trafić na jakiś mocniejszy silnik.

Często w testach aut pojawia się motyw pałowania na prostych w kontekście zawstydzenia jakiegoś małolata we wspominanym tuningowanym Golfie III. Otóż, w praktyce jeden jedyny raz trafił mi się taki przeciwnik, w jakiejś starszej dymiącej Skodzie Octavii. Pytałem się kolegów i oni też nie przypominają sobie aby jadać w miarę nowym, ładnym autem mieli okazję "ścigać się" ze stereotypowym ortalionowym Sebastianem w aucie o wartości ich kół. Bzdury, w praktyce kupując sobie nowe kombi Audi A6 będziecie się zwykle "ścigać" z równie nowym BMW 3 albo równie błyszczącą E-klasą z kierowcą w garniturze.

Tyle tego wstępu, wracam do M6...

Jechaliśmy razem przez kilkadziesiąt kilometrów, najpierw ja z przodu, później z tyłu, generalnie hardcorowy eco-driving, nic nie widać, nic nie słychać, gdyby nie tylne światła i wydech to można by uznać, że to kolejne BMW M w naszym kraju o którym w fabrykach w Bawarii nic nie wiedzą. Wszystkie wyprzedzania, wszystkie przyspieszania łagodne, byle średnie spalanie na komputerze nie wzrosło o 0,1 litra. Pół godziny nudnej jak zwykle jazdy. Trafiło się kolejne zatrzymanie na trasie, ktoś skręcał w prawo. Tym razem było inaczej, jak tylko usłyszałem dźwięk wszystkich 10 cylindrów to również depnąłem w podłogę. Nie wiem jak mocno dusił kierowca M6 ale ryk silnika był spory, przy temperaturze poniżej zera pewnie kontrolka trakcji mu mrugnęła, za wiele mi nie odjechał. Cóż mogłem sobie pomyśleć jak nie...

he he he... no wiem, masz te 5 litrów, 10 cylindrów, ryk silnika ale zobacz w lusterko, ja ciągle siedzę ci na zderzaku...

No i co mógł biedny zrobić? jeszcze raz depnąć w podłogę i odjechać trochę bardziej? rozpędzić się do 300 km/h? to by miało pokazać tą różnicę 300 KM w mocy? a i co to w ogóle za "ściganie się" w M6 z A4? ha ha ha...

No nic, jedziemy dalej przez kilka kilometrów jak jechaliśmy, w końcu trzeba zbić średnie spalanie o 0,1 litra bo wzrosło po tym przyspieszaniu. I wtem...

I całe rondo przejechane bokiem, i po chwili to M6 siedzi mi na zderzaku, i co teras? ma ktoś pomysł jak wybrnąć z takiej sytuacji? ;]



PS. Zrobiłem błąd w tekście, ta generacja BMW M6 ma silnik 4,4 V8 turbo o mocy 560 KM. To poprzednie M6 miało 5,0 V10 z 507 KM.

Komentarze (60) skocz na koniec

dawid, 2014-12-04, 13:29
To m6 ma zaturbione v8, a nie v10
co do pytania to nie mam pojecia... moze zjazd na siku? ;)
Maciek, 2014-12-04, 13:31
Te generacja M6 ma V8 o pojemności 4.4 litra ;)
, 2014-12-04, 13:36
Ten cholerny downsizing... przez niego tylko błędy robię! :]
matejqo, 2014-12-04, 13:39
Zainstaluj drugą kamerkę z kadrem do tyłu, bo materiał nie kompletny :P
Radzio P, 2014-12-04, 13:44
Nie wiem po co cwaniakujesz widząc M6, w starciu z BMW6 mógłbyś jedynie próbować się z najsłabszym silnikiem występującym w tym modelu o ile pamiętam coś ok 260KM

w obecnych czasach taka A4 z 7s do 100 nie jest jakimś szatanem
już 250KM auta mogą Cię lekko nadgryźć, przez dużą masę A4 z Q

co do ścigania się z Sebixami w lekkich autach z 160-240KM to oni
wyjeżdżają na ulice Lublina dopiero po 21 w weekend;)
, 2014-12-04, 15:05
No i teraz zobacz ile tych aut 250+ KM jeździ po ulicach? za wyjątkiem SUV które tyle muszą mieć aby w ogóle zacząć jechać to takich aut na naszych drogach jest bardzo niewiele. I te 7 sek. do 100 km/h jak na nasze warunki to bardzo szybko.

Oczywiście to też kwestia lokalizacji, u nas niewiele jest aut pokroju nowe Golf R, Cupra, itd.. ja nawet na ulicy nie wiedziałem jeszcze BMW 328i 245 KM. Zapewne w Warszawie czy innych miastach jest tego sporo ale w takim A4 z katalogowymi 211 KM jak najbardziej można być mistrzem lubelskich prostych.

Co do cwaniakowania to nie przesadzajmy, nie sądzę aby ktokolwiek brał takie ściganie na poważnie, praktycznie zawsze jest to kulturalna impreza ;) na koniec sobie jakoś tam machamy, mrugamy, itd...
Marcin, 2014-12-04, 16:02
Jesli chcesz pokonywac ronda w rownie spektakularny sposob to nie pozostaje nic innego jak torsen z audi v8 d11 w tylny dyferencjal i przerobienie centralnego torsena w taki sposob aby przenosil wiekszosc mocy na tyl. da sie rowniez kupic gotowy mechanizm w internetach ;)
stonka, 2014-12-04, 19:08
Patrząc na swoje doświadczenie *street-racingowe* ;) mogę stwierdzić, że młody *ścigant* trafiony w ciągu dnia na ulicy to już rzadkość. Młodzi ludzie w Golfach, Lanosach i innych francuzach/japończykach (jeśli są trochę ogarnięci w temacie motoryzacji) doskonale wiedzą czym jadą i raczej nie chcą się zbłaźnić. No chyba, że trafi się taki mniej ogarnięty, wtedy można się z takim pobawić. Tacy, którzy mają czym pałować to tak jak napisał Radzio P, na ulicę wyjeżdżają po godz. 21.
Zazwyczaj jak już ktoś pałuje ze mną na prostej lub przyspiesza gdy chcę go wyprzedzić to bardzo często jest to mężczyzna 50,60+ w jakimś Volvo, czy innym Saabie, który myśli, że jak kupił w miarę świeże auto to już jest panem szos i nikt go nie wyprzedzi. Tacy walczą do końca. Nawet jak przegrają w bezpośrednim starciu to potem robią wszystko by wcisnąć się przed Ciebie w korku i poczuć się zwycięskim. :)
V-maniak, 2014-12-04, 19:48
@Marcin:

Spalacza A4 już ciągnie w 60% na tył przy normalnej jeździe... prędzej powinien doposażyć je w sportowy mechanizm różnicowy i byłoby to zgodne ze sztuką fabryczną niż kombinować z napędem od innego modelu ;) Do kompletu Audi Drive Select i wszystko ładnie by się konfigurowało za pomocą paru kliknięć w menu... :)
Marcin, 2014-12-04, 20:03
@V-maniak:

ja dziwny jestem bo lubie rzezbic ;) a w tym wypadku czuc efekty wlozonej pracy :) i nie jest to wymiana na napedy z innego modelu tylko modyfikacja zamontowanych w aucie. modyfikacja polegajaca na dolozeniu czegos co bylo lepsze a zostalo wyeliminowane ze wzgledu na koszty :)
qwerty, 2014-12-04, 23:09
I te 7 sek. do 100 km/h jak na nasze warunki to bardzo szybko. - ehe... Jasne ;) Musiałem się dobrze przyłożyć, żeby objechać Audi 80 quattro, które przy starcie zapaliło do białego dymu wszystkie cztery koła... Silnik? Nieznany. Na ucho pięć garów ;) Jak ktoś chce się napinać na sprinty, to motocykl poniżej litra czasem nie wystarcza. Taka prawda.
adrian, 2014-12-05, 09:18
Jak to co, kierowca emki zasmial sie pod nosem widzac napinacza w vagu, widac ze nie jechales autami z moca 500+....
qwerty, 2014-12-05, 10:34
Ważne, że jest podjarka - jechałem przez chwilę za M6 ;)
KL, 2014-12-05, 10:57
Coś w tym jest. Jak kupiłem stare E36 to myślałem że na każdych światłach ktoś się będzie chcaił *łapać* a tu nic z tych rzeczy, przez półtorej roku chyba ze dwa razy pałowałem z kimś na prostej...
To pewnie przez to, że nie jeżdżę w garniturze (ani w dresie) ;)
ari, 2014-12-05, 12:00
Na ulicy jest taka zasada.. zawsze znajdzie się ktoś mocniejszy. Ważne żeby przegrany potrafił się zachować a nie tak jak niektórzy odstawiają żenadę.
V-maniak, 2014-12-05, 13:46
@Marcin:
Nie wiem jakie są kompromisy w seryjnych quattro (brak torsenów na osi a zamiast niego EDL czy coś jeszcze?), ale myślę, że opcjonalny sportowy mech. różnicowy (tak się nazywa w konfiguratorze ;P ) na tylnej osi dałby też jakieś mniej lub bardziej odczuwalne korzyści :)


@Spalacz:
Jaką masz pewność, że klient w M6 miał tak jak Ty buta w podłodze?

https://www.youtube.com/watch?v=X9oQ-wnZZ6w

Z filmiku wynika, że do setki te M6 rozpędza się w 4,2s, a do 200 w niecałe 12s. A ile ma estronikowe a4 dwazero teefesi? Nie przypadkiem 6,5s z lanczkontrolem... ;)
qwerty, 2014-12-05, 20:47
Sorry, ale 2 sekundy to przepaść. Nie tylko w realnych osiągach, ale również odczuwalnej dynamice. Przepaść, jaka dzieli Golfa GTI IV od GTI VI, Leona FR od Cupry, czy zwykłe TT RS od TT.
qwerty, 2014-12-05, 20:52
Https://www.youtube.com/watch?v=viWJUaakMKs - a dyfer jest całkiem skomplikowany. Po stokroć wolałbym to od przereklamowanego DSG :)
, 2014-12-05, 22:30
@V-maniak, @qwerty, nigdzie nie napisałem, że wyprzedziłem M6 podczas pałowania na prostej... napisałem, że nie wiem jak mocno dusił kierowca M6 ale musiał dusić dość mocno, na 70-80 proc? bo ja przyspieszałem niemal na 100 proc. a mimo to mi odjechał ale jak napisałem *nie za wiele* tj. powinien być to Rów Mariański a była co najwyżej Dolina Muminków :) nie miałem z nim szans ale z drugiej strony sądzę, że o wiele szybciej nie dałby rady już przyspieszać z racji temperatury poniżej zera... M6 rwie przyczepność nawet na suchej i ciepłej prostej, tutaj też mokro nie było ale było zimno więc na pewno nie był w stanie uzyskać swoich katalogowych osiągów...
qwerty, 2014-12-06, 09:40
Tak, M6 rwie przyczepność. Przy dowolnej prędkości. 160 na suchym? No problem :)
a00, 2014-12-06, 16:19
Ja bym go zakopcił moim klekotem
I, 2014-12-07, 09:48
Odjechal Ci i odpuscił, po co miał dalej dusić skoro juz zostałeś skarcony :)
V-maniak, 2014-12-07, 23:01
Sugerujesz, że np. hipotetyczne 400-450-konne ultranowoczesne (i w ogóle och-ach) 2.0TFSI pokonałoby wg. Ciebie to M6 z przyciężkawym silnikiem V8?
Czy może to taki zakamuflowany pocisk skierowany do pojazdów RWD i próba znalezienia ich słabych stron, nawet na prostej drodze?
Z jednoczesną gloryfikacją quattro... i w ogóle A-cztery be-osiem :P
, 2014-12-08, 00:43
@V-maniak, nic nie zrozumiałem z tego co napisałeś a starałem się :) Ty podejrzewam, że też nic nie zrozumiałeś skoro wymyśliłeś jakieś 450-konne TFSI...
V-maniak, 2014-12-08, 11:02
Tak opisujesz przygodę drogową z 560-konnym BMW, które wg. Twojej relacji ledwie co odchodziło 211-konnej (czy tam 236-konnej) A4, że aż niemal czuję przez monitor, że zapewne pomyślałeś sobie:
*Gdyby moje wspaniałe czterocylindrowe teefesi miało tak choćby z 2x więcej mocy [wspomniane 450KM], to on by wąchał spaliny a nie ja... i na co komu mulaste V8 :P*
Mylę się? :)

Przy okazji sugerujesz, że RWD przy ujemnych temperaturach ma duże starty w zakresie trakcji (przy jeździe na wprost na suchej nawierzchni) a quattro nie... mi to pachnie dolaniem oliwy do ognia walki RWD vs. AWD... tak to przynajmniej wygląda jak dla mnie :P
Cóż, może i ma, ale wątpię by z 4,2s zrobiłoby się z tego nagle 6s do setki...
, 2014-12-08, 11:59
*Nie wiem jak mocno dusił kierowca M6*... tyle napisałem, nie wiele mi odjechał więc oczywiste, że nie mógł dusić na 100 proc... zarazem dusił na tyle mocno, że widząc moją pogoń za nim postanowił *pokazać kto tutaj rządzi* tym driftem na rondzie, i przez kolejne kilkanaście kilometrów to on czekał aż ja coś *pokażę* jadąc za mną 80-90-100 km/h i nie wyprzedzając mnie na pustej drodze, poza terenem zabudowanym...

Przekaz jest taki, że tak powinno się *gasić* mistrzów prostej czyli nie mocą którą ma się o wiele więcej bo to żaden wyczyn a sposobem.

Jak widzisz, nie chodzi tutaj o sekundy do setki, 450 KM, V8... przede wszystkim nie o to chodzi...

ps. ostatni raz tłumaczę co autor miał na myśli :]
V-maniak, 2014-12-08, 13:14
OK, OK, nie drążę :P
Zdawało mi się, że większy nacisk kładłeś (wliczając w to Twoje wypowiedzi pod wpisem) na to niewielkie odejście na prostej a nie zdolności do jechania bokiem tylnonapędowego 6-er
, 2014-12-08, 13:25
Mój blogerski problem jest taki, że odpowiadam na komentarze typu...

*Z filmiku wynika, że do setki te M6 rozpędza się w 4,2s, a do 200 w niecałe 12s. A ile ma estronikowe a4 dwazero teefesi? Nie przypadkiem 6,5s z lanczkontrolem... ;)*

bo na pierwszy rzut oka widać w jakim celu są one pisane... i daję się wciągać w dyskusje po których komuś może się wydawać, że kładę nacisk na coś innego niż faktycznie to opisałem w materiale, jakieś konspiracyjne pociski, i inne takie. Miałem noworoczne postanowienie aby tak nie robić ale nic z tego nie wyszło. Może w kolejnym roku się uda.

:]
qwerty, 2014-12-08, 13:59
Tak też gaszę mistrzów prostej. Dwa zakręty i są z tyłu, na prostej dochodzą, ale nic z tego nie wychodzi, bo jest ciągła albo auta z przeciwnej strony :D Pociskanie po tym kraju nie ma sensu. Jadąc 30-40 ponad limit zyskujesz kilka minut. Zbyt dużo zmiennych, by łamanie ograniczeń przekładało się na wymierny zysk czasowy.
qwerty, 2014-12-08, 15:23
A ogólnie to wszystko jest mocno jałowe. Jaranie się badź nie, czymś, co daje tyle funu z jazdy co grzybobranie. Zeby byla radosc z jazdy, wcale nie musi byc drogo i wystawnie.

https://www.youtube.com/watch?v=ZmMt7ez0kp0
drukarz, 2014-12-09, 12:29
Jezu, ludzie konie mechaniczne NIE JADĄ!

co z tego, że m6 ma 600 czy tam ile koni, skoro w takich warunkach trakcja w aucie rwd i silnikiem z przodu jest mocno ograniczona?
wcale bym się nie zdziwił gdyby czasy 0-60km/h w takich warunkach były zbliżone dla obu aut
V-maniak, 2014-12-09, 13:20
@Spalacz:
Dobra, trochę Cię podpuściłem znając Twoje zdanie nt. RWD, quattro i 2.0TFSI ;)

@drukarz:
Jak to traci przyczepność z powodu silnika z przodu? A co z legendarnym idealnym wyważeniem beemek?!
Wkraczasz na niebezpieczny grunt... ;)
qwqw, 2014-12-09, 15:38
Podejrzewam, że on nawet nie wiedział że się z nim ścigasz, twoje a4 ma rozrusznik zamiast silnika w porównaniu z motorem z m6

gdyby kierownik m6 tylko chciał to może cię, nawet w takich warunkach drogowych wciągnąć lewą nerką i wypluć prawą

co do wyższości AWD nad RWD, (pomijamy tu FWD bo to jak wiadomo odpada w przedbiegach), to nie można powiedzieć, bo na śliskiej nawierzchni napęd na 4 koła będzie lepszy od tylnego, ale na suchej nawierzchni tylny niczym nie ustępuje AWD, a dodatkowo nie zwiększa masy oraz nie ogranicza mocy, gdyż każde przełożenie napędu zawsze generuje straty w mocy na kołach
, 2014-12-09, 15:56
Ale ja się z nim nie ścigałem, tak samo jak on się ze mną nie ścigał... po 30 km dość powolnej *wspólnej* jazdy ruszył mocniej, ja za nim (dla mnie ruszenie na 100 proc. to kwestia mocniejszego wciśnięcia gazu, biegami nie majtam), i na tyle to było szybko, że to zauważył i postanowił w taki sposób *utrzeć mi nosa*... nie było żadnego ustawiania się, startu *na trzeci klakson*, itd..

opisałem to na blogu bo było to ciekawe, *milion* razy miałem sytuacje z pałowaniem na prostej, też z BMW i zawsze to było zwykłe, typowe pałowanie na prostej... a tutaj takie sprytne rozwiązanie ;)

oczywiście, że w pałowaniu na prostej by mi odjechał, ja to wiedziałem, on to wiedział, i w sumie byłoby to bez sensu, tj. jak napisał @qwerty, mocno jałowe, szczególnie gdy 500 KM ściga się na prostej i suchej drodze z 200 KM...
piwo, 2014-12-09, 20:33
Sytacja z zycia sprzed dwoch tygodni.zjazd na autostrade czyli serpentynka.na dupie przed wjazdem na serpentynce siedzi mi noee bmw m5. Faccet malo co mi w zderzak nie wjechal. Moje auto fiat brava 1.2lpg 99 rok. Zaczyna sie luk i ja wjezdzam 90km/h i wyjezdzam jakies 100 juz na autostrade.pan w m5 zostal jakies dwie dlugosci badenu.ja zdazylem na autostradzie rozpedzic sie do 11o a pan kolo mnie przelecial z roznica conajmniej 50 km/h. Ale nie omiesskalem zasmiac mu sie w twarz :)
stonka, 2014-12-10, 12:06
Łooo, ale nam obrodziło. Teraz oprócz *mistrzów prostej* mamy chyba nową kategorię: *mistrzowie zakrętów*. ;) Gdzie człowiek nie wejdzie to może przeczytać: *na prostej nie dałem mu rady, ale w zakrętach poległ.*
To takie trochę żałosne. Poległem na prostej, ale za to pokazałem mu w zakrętach. To, że przeciwnik pewnie już się nie ścigał to malutki, nieistotny szczegół. Przecież wszyscy posiadacze mocnych aut z zasady nie potrafią jeździć w zakrętach. ;)
@piwo, a wziąłeś pod uwagę fakt, że ten gość z M5 widząc Fiata Brava 1.2 pałującego 100km/h w zakrętach gdzie zazwyczaj jest ograniczenie do 40km/h stwierdził, że nie będzie wariatowi siedział na dupie, bo zaraz go postawi bokiem i dojdzie do kolizji?

P.S.
Też kiedyś myślałem, że jestem *mistrzem zakrętów*. Setki km przejechanych w zawodach i na treningach, godziny spędzone z instruktorami. A mimo to zostałem skillowany przez... gołoledź.
Dlatego teraz jeśli nie jestem pewien stanu nawierzchni w zakręcie (szczególnie zimą) wolę odpuścić sobie ściganie niż ryzykować. Niech *przeciwnik* sobie jedzie. Będzie miał tą chwilę satysfakcji w życiu. ;)
qwerty, 2014-12-10, 12:46
Jestem zaskoczony że można mieć kilka razy w miesiącu okazję do pokazania w Lublinie kto tam jest mistrzem prostej... autor bloga musi być w gorącej wodzie kąpany i każde lekkie dodanie gazu czy też rzucenie okiem na fajne zadbane auto traktuje jak wyzwanie.
Mam *pecha*, bo może tak raz na rok trafi się ktoś bardziej wyrywny. Jeżdżąc codziennie po większym mieście.

PS. Nie jeżdżę Tico/Matizem/Multiplą etc. :P
Tommy, 2014-12-10, 13:16
Nie musisz mi mówić...

Mam stare, obniżone e36 na dziwnych kołach - ze mną praktycznie na każdych światłach chcą się ścigać widząc łatwą ofiarę, którą można łatwo *wyjaśnić*.

Zauważyłem, że ta moja pseudosportowa aparycja i przeświadczenie, że w każdym e36 siedzi 1.8 z zarżniętym LPG drugiej generacji działa na ludzi jak płachta na byka. I podobnie jak u Ciebie w 99% wypadków te drogowe wojaki to jakieś stosunkowo nowe niemce (może ze dwa razy zdarzyła mi się jakaś stjuningowana chonda albo stary Golf GTI).

W większości wypadków sobie odpuszczam (pogazujemy tak sobie radośnie, a potem ruszam jak gdyby nigdy nic) ale czasem jednak testosteron weźmie górę i się trochę pogonimy po mieście.

O ile jednak na suchym nie ma większych fajerwerków (ot trochę łututututu i stop na kolejnych światłach), o tyle na wilgotnym asfalcie praktycznie do końca trójki idę bokiem (a w zasadzie bokami, bo żeby utrzymać się na swoim pasie muszę się sporo namachać).

Mina gościa gdy na pasie obok stare BMW nie dość, że nie daje się zgubić to jeszcze idzie bokiem przy 130 km/h - bezcenna ;}
radosuaf, 2014-12-10, 13:24
Ja w piątek *skillowałem* (z dużym przymrużeniem oka) jakieś starsze Audi swoim Peżotem kombi 109KM :D. Generalnie to się w takie kreski w ogóle nie bawię, ale akurat była pusta droga, późny wieczór. Lekko popadało i było w okolicach zera, jechałem może koło 80 - 90 km/h, a gość mnie wziął lewym z dobrym 120 km/h. Zatrzymaliśmy się na światłach i... w takich przypadkach wystarczy mieć automat - nawet nie za szybki (albo wręcz WYBITNIE nie szybki, jak w moim przypadku) i każdego takiego *sportowca* można ciachnąć :D. Później już się grzecznie trzymał za mną, więc może ocaliłem mu życie ;).
radosuaf, 2014-12-10, 13:25
A koleś z M6 pozerek, ale mistrzunio, w dodatku z wyobraźnią, nie jak kolejny palant z BMW, który pałuje 140 km/h po mieście, a każdy konkretniejszy zakręt *przestrzeliwuje*:
http://youtu.be/cxFBTG6lthE
Tommy, 2014-12-10, 13:31
@radosuaf - stare beemki, choć niespecjalnie urodziwe, posiadają jedną fajną cechę - z reguły dość szybko i skutecznie weryfikują poziom umiejętności swoich właścicieli ;}
radosuaf, 2014-12-10, 13:37
@Tommy:
Tutaj się wszystko zgadza, natomiast nie bardzo mi się uśmiecha być przypadkowym uczestnikiem takiej weryfikacji. Ja nawet mogę zrozumieć, że ktoś przedobrzy i wyjedzie tyłem z zakrętu, ale za jazdę z premedytacją po przeciwnym pasie powinni ucinać ręce.
, 2014-12-10, 13:38
Wszyscy generalnie w takie kreski nie bawimy się tylko jak trafia się okazja to pan w garniturze w Mercu też pociśnie, pan w Audi z żoną i dzieckiem z tyłu też... pan typu *wąsaty Janusz* w BMW kombi też generalnie się nie bawi ale jak akurat stanie obok Audi to będzie bronił honoru marki nawet do czerwonego pola :)
radosuaf, 2014-12-10, 13:45
@Spalacz:
Ja średnio umiem zmieniać biegi, więc w Giulietcie raczej nie startuję do nikogo (no chyba, że widzę ewidentną różnicę w mocy na moją korzyść, co oznacza, że tylko z totalnymi parchami), a w Peżocie... 109KM, też nie ma do kogo startować raczej :).
Tommy, 2014-12-10, 13:52
Z ucinaniem łap zgadzam się w 100% - choć jazda po przeciwnym pasie to już nawet nie jest brawura tylko zwyczajne niedojebanie mózgowe.

W mojej okolicy było jednak paru młodych kozaków, którzy przygodę z osiedlowym motorsportem kończyli po wydaniu 1000zł na wymianę pokrzywionych wahaczy i felg. Szybko pokornieli...
Tolibowski, 2014-12-10, 14:12
Najbardziej gówniarsko żenujący temat od kiedy przeglądam bloga, a tak wszystkich wciągnął, że chyba wyznaczy rekord w ilości komentarzy
radosuaf, 2014-12-10, 14:14
Bez przesady - artykułów o spalaniu oleju w TFSI nie pobije racej :).
, 2014-12-11, 14:20
No i po temacie, Tolibowski popsuł całą zabawę :]
stonka, 2014-12-12, 09:42
Nie rozumiem co tutaj jest *gówniarsko-żenujące*? Rozumiem, że kolega Tolibowski nigdy z nikim się nie ścigał i nigdy nie miał ochoty wcisnąć mocniej pedał gazu? Dla mnie bardziej żenujące jest ruszanie spod świateł 10s po zapaleniu się zielonego. Bardziej gówniarskie jest przyspieszanie gdy jest się wyprzedzanym, jazda *na zderzaku* lub okupowanie lewego pasa na ekspresówce.
, 2014-12-12, 12:04
Dla mnie najgorsze jest to, że jeżeli ten wpis jest *najbardziej* to jakieś inne są też *gówniarsko-żenujące* tylko trochę mniej. No i tak zastanawiam się które to wpisy takie są? ;(


:D
feecle, 2014-12-12, 19:56
Fascynujące! Godzina eco-drivingu zakończona driftem na rondzie.
Qwerty, 2014-12-12, 20:12
Zenua jest jaranie sie nieprzepisowa jazda, street racingiem i pochodnymi. To już dawno jest passe. Tylko w kraju cebuli nie wszyscy o tym wiedza...
, 2014-12-12, 20:29
Wiem, ale dopóki nie spotkam kogoś kto sam z siebie odrzuci zaproszenie *pałowania* od innego kierowcy to uznaję, że wszyscy okazyjnie i na krótko lubią przycisnąć. Ty też.
qazik, 2014-12-14, 20:11
No to Spalacz polecial z teza... ktora wlasnie obalam :P
Spotkalem sie kilka razy z sytuacjami gdy kierowca auta z sasiedniego pasa robil zachecajaca przegazowke i nigdy mnie nie ruszalo, gdy dzialo sie to w terenie zabudowanym, uwazajac to za nieodpowiedzialne szczeniactwo.
Pamietam tez, ze raz albo dwa pasazer takiego kierowcy pokazal w moim kierunku fakera by na wszelki wypadek mnie podku.wic i *zmusic* urazone ego do niebezpiecznego poscigu po miescie celem udowodnienia kto ma wiecej koni mechanicznych zaprzagnietych pod maska.
A ja w tym czasie ruszylem spod swiatel jak gdyby nic sie nie stalo... Taaaaak, pi.da ze mnie...
Leje na to sikiem prostym :P

OK, poza terenem zabudowanym na dwupasmowce jestem sklonny wziac udzial w takim palowaniu.

Acha, nie wierze by gosciu w krawatce i z rodzinka na pokladzie pierwszy zachecal innych do palowania...
Dominik, 2014-12-15, 11:08
Nie chce mi sie czytac wszyskich komentow, ale ilu sie zlecialo moralizatorow itd... masakra.

ja sie scigalem z rs6 - poleglem - tez mozecie sie posmiac :P
stonka, 2014-12-16, 18:31
O tym, że ściganie się jest szczeniackie i głupie piszą zazwyczaj ci, którzy nie mają czym się ścigać. Gdyby jechali jakąś RS 6 to pewnie sami by prowokowali do ścigania. Nigdy nie uwierzę w to, że kogoś kto ma 200+ KM pod pedałem gazu nigdy nie korci by przycisnąć go mocniej.
Ja nie widzę nic złego w tym, że raz na jakiś czas szybciej rozpędzę się do dozwolonych 80km/h np. na Al. Solidarności w Lublinie (potem i tak dogania się inne auta, więc *wyścig* się kończy). ;)
V-maniak, 2014-12-17, 13:08
Ja mam zawsze szybsze rozpędzanie się (do dozwolonych prędkości) od pozostałych stojących na światłach - po części to zasługa automatu (brak zwłoki we wrzucaniu biegu), ale nigdy mi przez głowę nie przeszło prowokowanie do ścigania się. A samo żwawsze ruszanie od pozostałych nie jest żadnym zaproszeniem do wyścigu... po prostu inaczej się nie da :)
Jeżdżę tak samo (w sensie mentalnym) autem o mocy poniżej 100KM jak i tym mającym jej 3-krotnie więcej...
yanooshiiik, 2014-12-18, 13:07
Palowanie auta jest cool :).

Zalezy jak sie traktuje auto. Czy jako srodek wyalcznie transportu czy cos co ma dawac przy okazji fun. Ja jak jestem pierwszy na swiatlach to zawsze launch control i ogien ... do przepisowych predkosci (no czasem +20%).

Ja raczej nie zachecam na swiatlach gosci do wyscigow, ale frajda jaka daje przyspieszanie spod swiatel na max .... bezcenna :).

I nie sadze zeby to byla domena facetow. Moja zona jak stoi pierwsza na swiatlach to trabi na co lepsze auta i sie sciga. Po paru przegranych kazala mi zalozyc chip :). Teraz ma pod butem w allroadzie 275KM i jest jeszcze wieszy FUN :).

A jak ktos nie lubi to niehc tego nei robi. I jazda taka wcale nie jest pase :). To taki sam wymysl jak ze ekologia jest trendy :)
tdi, 2015-03-31, 20:27
Bla bla bla . róznice meidzy tymi autami sa proste do określenia 4 ,2 100 bmw 6 ,5sek audi ,12,0 do 200 bmw 27sek audi . i o czym tu dyskutować wiadomo ze im będzie ślisciej tym roznica z zatrzymanego będzie się zmniejszać przez coraz mniejsza trakcje bmw mimo ze z tyłu ma nie wiem jakie chyba 280 laczki przy tych samych oponach na sniegu audi jak zrobi 100 w 8-9 sek to bmw tak samo albo nawet gorzej ;) ,co do golfów tuningowanych można rzucic okiem na to https://www.youtube.com/watch?v=FIa_drJsKlY taki golf wciąga m6 i wywala wydechem jakies śruciny ;)
Prezes, 2015-04-06, 17:04
DO STONKI:
CYTAT: Patrząc na swoje doświadczenie *street-racingowe* ;) mogę stwierdzić, że młody *ścigant* trafiony w ciągu dnia na ulicy to już rzadkość. Młodzi ludzie w Golfach, Lanosach i innych francuzach/japończykach (jeśli są trochę ogarnięci w temacie motoryzacji) doskonale wiedzą czym jadą i raczej nie chcą się zbłaźnić. No chyba, że trafi się taki mniej ogarnięty, wtedy można się z takim pobawić. Tacy, którzy mają czym pałować to tak jak napisał Radzio P, na ulicę wyjeżdżają po godz. 21.
Zazwyczaj jak już ktoś pałuje ze mną na prostej lub przyspiesza gdy chcę go wyprzedzić to bardzo często jest to mężczyzna 50,60+ w jakimś Volvo, czy innym Saabie, który myśli, że jak kupił w miarę świeże auto to już jest panem szos i nikt go nie wyprzedzi. Tacy walczą do końca. Nawet jak przegrają w bezpośrednim starciu to potem robią wszystko by wcisnąć się przed Ciebie w korku i poczuć się zwycięskim. :)=KONIEC CYTATU.

Stonka, to żadne zbłaźnienie się jak mocniejsze auto wygra *pałowanie*.
Sam mam porządnego i seryjnego japońca ponad 300KM i często scigam się z mocniejszymi/szybszymi autami. A to Panamera S, M3, Jagi itp. Ważne ze jest przeciwnik i chce się ścigać, wynik to drugorzędna sprawa. Jak dorośniesz to zrozumiesz o co chodzi. Pozdro dla Spalacza i miłośników ścigania.

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *