Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

SSS Super Drift Cup Lublin 2011

SSSuper Drift Cup Lublin 2011 Poza driftowaniem miał być też wyścig na 1/4 mili, ale z powodów formalnych w postaci protestów, się nie odbył... nie ma co się dziwić, w Lublinie protestowano nawet przeciw organizacji Tour de Pologne... co też udzieliło się samym kolarzom, którzy w 2008 roku zsiedli z rowerów w centrum miasta, na 5 km przed końcem odcinka, w ramach protestu wobec fatalnym warunkom drogowo-pogodowym.

Wracając do driftu, pierwszy raz wybrałem się na taką imprezę, bo oglądanie jak to ktoś inny a nie ja lata sobie bokiem, na dodatek na torze, nie wydaje się być jakoś szczególnie interesujące. Już pół kilometra przed torem zacząłem mieć pozytywne wątpliwości, bo każdy metr kwadratowy pobocza był zawalony autami, więc coś w tym drifcie musi być, skoro tyle much przyleciało do tego... toru. Prawo, lewo, i poprzecznie wszystko było zawalone autami. Lublin i okolica jest na prawdę wygłodniała motoryzacyjne.

Widzowie SSSuper Drift Cup Lublin 2011

Tor w Lublinie to zbyt okazałych nie należy, a ciągnąć dalej protestacyjny wątek, to obok niego wybudowano osiedle, które teraz protestuje generalnie przeciw wszystkiemu co jest na tym torze organizowane. Kupili sobie mieszkania, wyszli na balkon, i nagle zobaczyli, że jest tor, który tam stoi od ponad 30 lat i na którym odbywają się regularnie różnorakie imprezy.

Tor w Lublinie

Wracając do driftu, oglądaczy było tylu, że zająłem miejsce w 4 rzędzie co znaczy tyle, że nic nie widziałem. Na szczęście po godzinie zaczął padać spory deszcz, zrobiło się luźniej i dotarłem do barierki. Nie wiem czy organizatorzy nie byli przygotowani na tak dużą liczbę gości, ale raczej nie zawracali sobie głowy takimi detalami, nie bardzo pomyśleli o tych co kupią bilet później niż na godzinę przed imprezą. 200-300 metrów barierki, przy której tylko pierwszy rząd coś widział, wszystkie kolejne (a było ich w sumie 4-5) już tylko słyszały komentatora.

Wracając do driftu, okazało się, że są jakieś zasady, zasady, które trzymają nawet w napięciu, jest akcja, coś się dzieje. Wiem, że nawet turlanie kamykami po lodzie i zamiatanie przed nimi miotłą może być emocjonujące, ale drift to co innego. Otóż, na torze pojedynkuje się dwóch kierowców, cała jazda musi odbywać się w ciągłym poślizgu, pierwszy zawodnik ucieka, drugi go ściga (później odwrotnie). Ścigający stara się jechać jak najbliżej uciekającego, najlepiej aby jechał w równoległym poślizgu. Kto wyprostuje koła, albo się przekręci, albo wypadnie z trasy to automatycznie przegrywa. Całą jazdę oceniają sędziowie. Niby to wyścig, ale bardziej taka jazda figurowa po torze. Prawda, że ciekawe?

SSS Super Drift Cup Lublin 2011
14-15 maj 2011
Tor Lublin, ul. Zemborzycka

Komentarze (0) skocz na koniec

Nie ma w tej chwili żadnych komentarzy. Twój będzie pierwszy!

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *