Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

O homologacji opon przez producentów aut

Michelin Alpin A5 AO

Niektórzy producenci aut poprzez swoje homologacje konkretnie wskazują które opony są "właściwe" dla ich aut. Czy coś jest na rzeczy czy to mówiąc krótko ściema? że, tak zapytam niczym Ryszard Cebula z Uwagi! TVN.

Piszę tę notkę w związku z informacja prasową Oponeo pt. Opony z homologacją czy bez - które wybrać? gdzie jest ten temat wyjaśniany. Proszę to przeczytać, ja tylko streszczę, że są dwa rodzaje owych homologacji, o pierwszej niżej, a druga to robienie opon "z myślą o aucie". Czyli w praktyce przychodzi producent auta do fabryki opon i mówi jaką chce oponę, producent ją robi (zwykle na bazie jakiejś) i później nazywa podobnie do już istniejącego modelu (zwykle na bezie tego co robił) bo bez sensu wymyślać nową nazwę. O czymś takim już dawno i parę razy słyszałem, że "te same opony" montowane w lepszych autach to nie "te same opony" które później można kupić w sklepie z oponami. Tzn. wszystkie te opony mają swoje numerki napisane małym druczkiem i aby było dokładnie to samo to te numerki muszą się zgadzać.

Druga sprawa to "wybieranie przez producentów" czyli producent wybiera kilka czy -naście różnych modeli opon które pasują wszystkimi rozmiarami i parametrami do danego auta i zarazem te które w jego oczach nadają się. Bo nie wszystkie opony o danym rozmiarze mają tę homologację. Tutaj z pewnością ktoś uzna, że to po prostu efekt umów handlowych, tylko i wyłącznie. Ja nie jestem tego zdania bo np. w przypadku mojego auta to każdy lepszy producent ma w ofercie opony z ową homologacją więc nie widzę tutaj sensu takich umów, chyba, że zmowy przeciwko gorszym producentom opon.

Ale ważniejszą sprawą jest po prostu to, że do tej pory jeździłem na czterech różnych kompletach opon letnich i tylko ten komplet na którym auto wyjechało z fabryki miało tę homologację. I jak łatwo się domyślić tylko z tym kompletem wszystko było w porządku i nie mogłem się do niczego przyczepić, przeciwnie, było lepiej niż można było się spodziewać.

Te pierwsze opony to Michelin Primiacy HP które zużyłem do samego końca, oczywiście też jeżdżąc po torze. Baloniaste, trzymały jak trzymały ale zużywały się równomiernie, nie pocięły się na tarkach, mi się podobały. Drugi komplet to Michelin Primacy 3, w moim mniemaniu jako nowy lepszy model tych HP i tutaj ważne jest to, że nie były zgodne z indeksem prędkości Y (300 km/h) ale W (270 km/h) bo nie było Y i zarazem po co mi taka prędkości jak tyle nie pojadę? pomyślałem... pozostałe parametry takie jakie powinny być. Na tych oponach przejechałem 5 czy 7 tys. km, każda wizyta na torze mocno odbijała się na bieżniku, w sumie to zaliczyłem raptem kilka wizyt na małych obiektach i opony poszły na śmietnik bo cały bieżnik był pocięty. Nie kupię już opon o niższych parametrach niż wymagane, nawet jak nie pojadę 300 km/h. Na tych samych torach jeździłem wcześniejszymi Primacy HP i nie było takiego problemu. Trzeci komplet to moje aktualne Continental ContiSportContact 5 które mają wszystkie zgodne parametry (ale nie mają owej homologacji Audi) i generalnie jest OK poza tym, że są za miękkie do tak ciężkiego auta i wystarczy trochę "ostrzej" pojechać aby kierownica dostała Parkinsona czyli konieczne było wyważenie kół. M.in. jechałem na nich na deszczowym SuperOES w Kielcach gdzie wyniki i trzymanie na mokrej nawierzchni oceniłem pozytywnie ale do domu wracałem z telepiącą się kierownicą powyżej 90 km/h. Do tych opon powinni dawać abonament w wulkanizacji na wyważanie. Gdy już kolejny raz wyważałem te opony to wulkanizator bardzo je chwalił, mówił, że był na prezentacji na Ułężu i znakomicie trzymały, duże prędkości, szybkie szykany, wszystko super... na pytanie jak to opony wyglądały po tej prezentacji? nadawały się tylko i wyłącznie na śmietnik - odpowiedział, tak też myślałem. Ostatni komplet to Michelin Pilot Super Sport które też nie miały zgodnych parametrów bo miały większą nośność oraz dopisek XL czyli dodatkowe wzmocnienie a na wlepce jest napisane aby przy tym rozmiarze nie brać opon z owym XL... ale innych nie było. Te opony oceniam bardzo pozytywnie co do tego do czego je wybrałem czyli jazdy po torze ale na drodze komfort był mizerny, mocno telepało, sztywno, dla mnie mordęga na co dzień. Gdyby auta do jazd próbnych miały te opony to chyba by Audi nie sprzedało żadnego A4. Dodam, że mam podstawowe zawieszenie, zwane "komfortowym".

Powyższe to niejako negatywne przykłady i aby mieć lepszy obraz sytuacji powinienem kupić komplet z ową homologacją aby przekonać się czy oby na pewno nie będzie się można do czegokolwiek przyczepić ale mi to wystarcza. Jestem przekonany, że jakbym kupił jakiś model opon z już tych "przebranych" przez producenta auta więc z dopiskiem AO to byłoby tak jak powinno, tak jak z tymi Primacy HP z pierwszego montażu. Zimówki mam z AO, są w porządku.

Ja na te homologacje patrzę pozytywnie, na moje oko nie są to opony wybrane na chybił trafił ale faktycznie sprawdzone i takie jakie będą w porządku. Nietrafione opony to kiepsko wydane 2,5 tys. zł i kilkadziesiąt tysięcy km przebiegu (chyba, że rozlecą się wcześniej). Jeżeli komuś chce się i da radę sam merytorycznie wybrać spośród całej oferty te najlepsze opony no to OK, ja (już) wolę brać te z dopiskiem AO choć dalej nie wiem który model będzie najlepszy bo każdy lepszy producent ma oponę z owym AO dla danej felgi.

No ale nie pisałbym tego wątku gdyby nie taka sytuacja, otóż czasami te opony o różnych homologacjach albo i bez homologacji mają różne właściwości. Trochę kłuci się to z twierdzeniem, że są to dokładnie te same opony co bez homologacji a jedynie wybrane przez producentów. Oczywiście muszą być one też wyprodukowane dla producenta bo przecież dopisku AO na boku opony nie dokleja się.

I teraz, opona Michelin Primacy HP o rozmiarze 225/50R17, tej samej nośności i indeksie prędkości, ma różne właściwości na etykiecie w zależności od tego dla jakiego producenta została zrobiona. Tutaj akurat dla BMW ma lepsze parametry niż dla Audi a bez homologacji nie widać jaką ma etykietę (ale zapewne taką jak dla Audi). Ale chodzi o definicję i teorię, jakoby to wszystko było identyczne i takie same. Jeżeli tak to dlaczego te opony mają inne właściwości? już wcześniej coś takiego widziałem dla innych opon, wtedy Audi było "lepsze".

Etykieta Michelin Primacy HP Audi

Etykieta Michelin Primacy HP BMW

Etykieta Michelin Primacy HP

Na pewno te opony z gwiazdką czyli homologacją BMW będą takie same jak tańsze z homologacją Audi czy bez homologacji o gorszych właściwościach?



Na koniec ceny. Wiele razy słyszałem, że te homologacje to tylko wyciąganie kasy, tj. cena za taką oponę jest wyższa. Tak jest jak kupuje się opony w ASO, tam można kupić tylko te z homologacjami i wysokimi marżami a w przypadku niezależnych sklepów zwykle różnica jest niewielka, czasami te z AO są po prostu tańsze. Te przekreślone 725 zł to pewnie sugerowana cena z ASO. Mam te zimówki i jak rok temu je kupowałem to też te z AO były tańsze niż bez AO.

Porównanie cen Michelin Alpin

Komentarze (8) skocz na koniec

Patryk, 2015-01-31, 00:17
Mnie zawsze uczono, że budowę samochodu zaczyna się właśnie od opon.
adrianp., 2015-02-01, 17:58
A ja powiem tak - do momentu, w którym kupisz (i wyjeździsz) Spalaczu kolejne letnie opony AO, to to co napisałeś, to zwykłe gdybanie. może się po prostu okazać, że wszystkie opony trafiające do naszego kraju i innych z obszaru Trzeciej Europy są zwykłymi prawie odpadami. tak jak chemia, itp.
, 2015-02-01, 20:44
Pierwsze zimówki Alpin A4 jakie kupiłem nie miały AO bo był to pierwszy ich sezon jak je wprowadzili do sprzedaży (sezon 2010/2011). Podobały mi się, byłem z nich zadowolony, na torze też zdobywałem ordery i proporczyki jadąc na nich, też przy dużych prędkościach też da się jechać, i tak sobie pomyślałem, że za chwile będą one *wybrane przed producenta* i w kolejnym sezonie już były dostępne te opony z AO. Teraz jeżdżę już na drugim komplecie, kupiłem sobie z AO by było tańsze niż bez AO.

Myślę, że z letnimi będzie OK, nie wiem dlaczego twierdzisz, że to gdybanie, cudów przecież nie ma. Jak Conti trzymają dobrze na mokro, są miękkie, mają *deszczowy* bieżnik to zarazem długo nie pociągną na suchej nawierzchni. Zarazem PSS są dobre i wytrzymałe na sucho (też na wilgotnej nawierzchni), fajnie mi się jeździło, nie widziałem większego sensu aby zmieniać je na torze na semi-slick ale zarazem komfort mizerny, telepały strasznie. Primacy3 z definicji były słabsze, trzeba było się trzymać indeksów. Ja tutaj nigdzie nie widzę żadnych niedoróbek czy odpadów, po prostu taka charakterystyka tych opon i dla mnie jest jasne dlaczego nie są one polecane do mojego auta.
AutoSklep, 2015-02-03, 22:24
Niestety wiele takich cudownych słów (bajerów) wymyślono po to by sprzedać towar a do tego w wyższej cenie. Jak to się ma do opon to trudno stwierdzić, ktoś musiałby dla przykładu przetestować w tym samym czasie 4 różne opony w tym samym aucie ;-)
, 2015-02-04, 00:51
No przecież napisałem, że różnice w cenie są zwykle niewielkie i w dwie strony, raz taniej, raz drożej. Co do testowania to też miąłem 3 komplety z AO (licząc zimówki, też te Alpin A4 które później dostały dopisek) i 3 bez AO i jak na razie te co miały tzw. homologację spisywały się poprawnie a do tych bez to można się było do czegoś przyczepić.
piwo, 2015-02-06, 06:09
Ciekawe. anwet nie wiedzialem ze istnieje taka sytuacj z oponami. a odnosnie homologacji to ktos wie jak zmienily sie rozparzadzenia uni europejskiej skoro ad048 przestaje miec homologacje drogowa? chodzi o nadmierny halas wydawany przez opony semislick? to samo z r888 wlasnie wypuszczaja r888r by spelnic nowe kryteria.
radosuaf, 2015-02-06, 11:30
Może to działa w przypadku Audi, Pirelli P7 Cinturato, które miałem oryginalnie założone w Alfie, dość szybko zaczęły ząbkować, czyli ciężko powiedzieć, że były dobrane do samochodu. W klasie popularnej pewnie wygrywa ten, który taniej...
Rob - Audi Q5, 2016-10-12, 12:27
Coś na rzeczy jest. Potwierdzam, opony z ASO lub te na których auto wyjeżdza z salonu są lepsze. 2 x kupiłem opony w Internecie (topowe modele) - i raz że było lekkie bicie przy wyższych prędkościach (wyważanie nie pomagało) dwa zawsze gorsze właściwości jezdne... :(
Te w sklepach Internetowych to może być towar 2 gatunku w większości źle magazynowane co dodatkowo je psuje.

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *