Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

Moja jazda na 3. rundzie SuperOES Tor Kielce 2014

Było szybko, fajnie, super... tylko te 41. miejsce w generalce trochę mi nie pasuje ;)

Jazda podczas 3. rundy SuperOES 2014 w Kielcach.



Najszybszy przejazd z widokiem ze środka i zewnątrz...



Ten sam przejazd z widokiem tylko z wnętrza...



"Ciekawe fragmenty" z przejazdu innych zawodników...



I uślizg x3...

* * *

Jak już na początku wspomniałem było szybko, fajnie, słonecznie, sucho. Znam już trochę lepiej tor choć nijak nie można tej znajomości porównać do np. toru w Lublinie gdzie jadąc komuś na zderzaku w ogóle nie muszę patrzeć na tor bo doskonale orientuję się w którym miejscu jestem, czy dana prędkość jest odpowiednia, gdzie można dusić, czy wyhamuję czy nie. W Kielcach jeszcze w wielu miejscach chwilę po przejechaniu zakrętu myślę sobie, że dało się szybciej, za dużo zahamowałem, albo za mało, trzeba było szerzej wyjść, itd.. ale jedzie już mi się lepiej i robię coraz mniej ewidentnych błędów wynikających z nieznajomości trasy. Muszę w końcu na piechotę przejść się po tym torze bo jeszcze tego nie robiłem.

Schemat próby na na 3. runda SuperOES 2014

1. i 2. Nie podobały mi się moje przejazdy przez te dwa zakręty. Są one bardzo do siebie podobne, długie, przed nimi ma się sporą prędkość. Ciężko mi się w nich zorientować, na dobrą sprawę nie wiem jak tutaj jechać najszybciej.

3. Cały czas miałem parcie aby przejechać tutaj z nogą w podłodze ale za każdym razem jednak hamowałem. Na moje oko jak najbardziej dało się tutaj tak przejechać ale oglądając przejazdy innych chyba każdy tutaj hamował, nawet w autach na slickach.

Zakręt 3 na 3. runda SuperOES 2014

Trochę żałuję, że nie spróbowałem, szczególnie, że gdybym jednak nie dało się to można było po prostu pojechać prosto między oponami i jedynie przeciąć taśmę (i dostać 20 sek. kary).

4. Szykana którą podczas pierwszej próby dość efektownie udało mi się przejechać. Uślizgi wynikały oczywiście z niezbyt rozgrzanych opon i podczas pierwszej próby ten odcinek przejechałem najwolniej. Co prawda tylko o 0,25 sek. ale kawałek sekundy tutaj, kawałek tam, i na koniec robią się już okrągłe wartości.

Slide superoes 3 runda 2014

Oczywiście ten cały fragment przejeżdżałem z gazem w podłodze, bez hamowania przy czym też ten przejazd nie był zbyt poprawny bo najbardziej interesowało mnie aby jak najszybciej oddalić się od bandy (tj. nie dojechać do niej) a nie jak najszybciej wyjść z tej szykany co wiązało by się właśnie ze znacznie szerszym wyjściem, bliżej ogrodzenia. Było bardzo dużo miejsca ale z drugiej strony prędkość też była spora więc wcale nie tak łatwo było się zdecydować ;)

5. Przejazd w mojej głowie był bardzo podobny do tego z punktu 4. czyli przede wszystkim tak chciałem tę szykanę i zakręt za nią przejechać aby nie wjechać w nasyp. Za każdym razem miałem sporo marginesu, dużo szybciej dało się to przejechać ale to też jest miejscówka gwarantująca ciekawe ujęcia do kompilacji dzwonów.

6. Końcowy odcinek, i generalnie całą trasę przez las mogę w sumie uznać rozpracowaną. Przeglądając przebieg prób ze wcześniejszy imprez widać, że wszystkie są "takie same", tj. szybsze szykany są tak ustawiane, że można je przejechać każdym autem bez ujęcia, bez hamowania. Pozostałe są spowalniające, ograniczające prędkość i należy mocno hamować. Jedynie przed zakrętem nr 5. może być różnie, tj. albo będzie przed nim szykana lekko spowalniająca albo jej nie będzie więc będzie trzeba "samodzielnie" zwalniać.

Zająłem odległe bo 41. miejsce w generalce ale zwalę trochę winy na opony drogowe. Przekombinowałem ze zbyt niskim ciśnieniem i nie dość, że ostatnią próbę przejechałem najwolniej to uszkodziłem opony które tydzień późnień nadawały się do wywalenia gdyż odkleił się w nich rant. Co by nie było to sądzę, ze w tej chwili okolice 40 miejsca to właśnie moja pozycja wyjściowa na suchej nawierzchni na drogowych oponach. Gorzej nie pojadę ale też zarazem nie liczyłbym na żadną spektakularną poprawę miejsca w tabeli. Liczyłbym na powolną poprawę o maksymalnie kilka miejsc co rundę wynikającą z lepszej znajomości trasy i urywania kawałeczków sekundy. Trasa jest długa, przejeżdża się ją w ponad 2 minuty więc z rundy na rundy jak najbardziej można poprawić jazdę tak aby przejechać ten dystans o 1 sek. szybciej a 4 sek. w generalce to spora różnica.

Jednak nie będę wspinał się w tabeli co te kilka miejsce od 41. pozycji gdyż podczas następnej rundy mam zamiar wystartować na pełnych slickach. Trudno oszacować jak szybko na tych oponach powinienem jechać ale jeżeli są one tak dobre jak powinny być to powinno być raczej szybciej niż wolniej ;)

Komentarze (41) skocz na koniec

Mateusz, 2014-03-28, 14:50
Skill jest tylko jeszcze konkretnej fury potrzeba, jak chcesz się liczyć w stawce, chyba że jeździsz tylko dla techniki i ścigasz się sam z sobą - coraz lepsze czasy etc. Tutaj nie ma już kompromisów, albo druga fura, albo koniec dupowozu - zawias, hebel, program.
adrianp., 2014-03-28, 15:47
Tak z ciekawości: ile dałaby zmiana samego zawiasu? mam na myśli opcję, w której Spalacz kupił (ale przecież nie kupił) *aktywne* amory, co to guziczkiem usztywniałby w Kielcach... dupowóz ocalony?

pewnie jechałby szybciej, więc musiałby lepiej hamować, itd, itd...
Blogomotive, 2014-03-28, 15:56
Muszę przyznać, że te dwie pierwsze szykany z 1st filmiku to poszedłeś jak srogi dzik. Szacun, zią.
, 2014-03-28, 16:10
@Mateusz, jeszcze pojeżdżę tym dupowozem, muszę nauczyć się toru a nie chce mi się jeździć na treningi więc nawet jakbym miał lepszą furę to niewiele bym z niej korzystał... nie mam zamiaru też brać udziału w innych cyklach, za bardzo jeździć na treningi (u nas się co najwyżej pokręcę od czasu do czasu) na inne tory więc drugie auto tylko po to aby raz w miesiącu jechać do Kielc to tak średnio zasadna decyzja...

@adrianp., nie wiem czy to usztywnianie guziczkiem za wiele *w boju* daje poza wrażeniem, że jest sztywniej, choć na drodze jest sztywniej i fajniej się takie auto prowadzi...już wolałbym tzw. sportowe zawieszenie które można było wybrać przy zakupie auta (dopłata ok. 1000 zł), ono mogło by być... a zupełnie sportowe, jakiś cały zestaw i samodzielne ustawienia to naprawdę nie jest prosta sprawa, że się zakłada i już jest lepiej...

w tej chwili najlepszy i najbardziej zasadny tuning to lepsze opony...

@Blogomotive, dzięki zią!
Tomek, 2014-03-28, 16:18
Prędkości jakby trochę wyższe niż u nas, to i skill widać lepiej. Jestem pod wrażeniem. Gratki!
qwerty, 2014-03-28, 17:05
Usztywnianie trochę daje. Ale nie urywa ;) Teraz widać, że na zakrętach Audi pływa jak ponton. Więcej zrobiłoby po prostu sportowe zawieszenie albo akcesoryjne, grubsze stabilizatory - może można podpasować z RS4. Przy takich przechyłach lepsze opony na niewiele się zdadzą - wewnętrzne do zakrętu koła nie prowadzą auta, więc wykorzystany zostanie ułamek lepszej trakcji.
Robson, 2014-03-28, 19:31
Też jestem zdania, że przy takim pontonie lepsze opony nie wiele zmienią
, 2014-03-28, 20:00
No to wytłumaczcie jak to możliwe, że na semi-slickach FZ-201 na torze w Lublinie przy okrążeniu przejeżdżanym w czasie ok. 1 minuty jechałem o 1,5 sek. szybciej niż na drogówkach (w Kielcach jedzie się ponad 2 minuty więc jakby tak prosto pomnożyć to powinienem przejechać o 3 sek. szybciej). Zarazem na torze w Poznaniu na tych samych oponach jechałem ok. 3 sek. szybciej na okrążeniu i mimo, że teraz nie mogę patrzeć na ten mój best-lap 1:58,5 bo taki kulawy i brzydka jazda to po roku gdy o wiele lepiej jechałem to na Michelin PSS wykręciłem jedynie 1:59,5 czyli o 1 sek. wolniej.

Dodam, że w Kielcach ludzie jeżdżą na oponach jeszcze lepszych, bo pełnych slickach które to są o ligę wyżej niż FZ-201 czy R888.

Lepsze poznanie toru + lepsze opony = odpowiednie miejsce w generalce. A to, że nie będzie to Top3 to nie wina tylko samego zawiasu w A4.

Pytanie ile to dużo a ile mało? No i przy zawiasie to chyba ważniejsze niż "bujanie się" jest ustawienie kątów. Jeżeli dalej będę miał to co teraz tylko, że twardziej i niżej to dalej będę jechał na ściankach opony (tak teraz jechałem).
qwerty, 2014-03-28, 20:41
Regulacja kątów za wiele nie da, gdy ugięcie zawieszenia zmienia kluczowe kąty ;) Im mniejszy skok / przechył, tym parametry stabilniejsze. Fizyki nie oszukasz.

Tak czy inaczej jedziesz na ściance opony. Dopiero prawdziwy slick ma specjalnie utwardzone ścianki. Opony dają poprawę. Załóż dobre stabilizatory, zdejmiesz kolejne 2-3 sekundy. Sprawdzone przez wielu ;)
Andrzej, 2014-03-30, 03:23
Ja tak z innej beczki zapytam - czemu zdejmujesz tablice rejestracyjne?
A z tej właściwej beczki - jak długo boki opon wytrzymują - jeździsz aż widać kord, czy do jakiegoś innego poziomu zużycia gumy? Ja na delikatniejszych przejazdach torowych *wygładziłem* chyba z 1/3 zewnętrzną napisów (opony drogowe 215/45/17 i ciężkie na przodzie auto FWD - AR 156 z V6). Zastanawiam się jak temu zapobiegać? Masy z przodu nie odejmę za bardzo, może akumulator do tyłu? ( niestety sporo silnika ciężkiego jest przed przednią osią , więc i tak to mały procentowo ułamek tej masy). Stabilizatory grubsze coś tu pomogą ? Ciśnieie zwiększać w oponach ? ale do jakiej granicy?
, 2014-03-30, 09:48
@Andrzej, z tego samego powodu z którego sam nie podpisałeś się nazwiskiem i adresem zamieszkania choć znając Twoje IP można do tego dojść :) zakryte tablice dają złudne poczucie anonimowości ;)

Z oponami drogowymi na torze na dłuższą metę jest właśnie problem z bocznymi ściankami w aucie drogowym. Nie zdążyłem jeszcze napisać relacji ale właśnie trochę przegiąłem z ustawianiem ciśnienia i w niektórych miejscach niewiele brakowało abym rantem felgi dotknął asfaltu, już można się bać nawet zsunięcia opony z felgi i jazdę prosto w zakręcie.

Ciężko jest temu zapobiec, najlepiej mieć sportowe opony z bardzo twardymi ściankami, mogą być trochę szersze niż felga, wyższa szkoła jazdy to dobrze ustawione zawieszenie.

Bolid mp4-27 front

Gdy koła są tak przechylone to w zakrtach przylegają większą powierzchnią. Tylko wtedy podczas jazdy prosto po drodze ścierają się opony nierównomiernie więc nie można takim autem sobie jeździć na co dzień.
qwerty, 2014-03-30, 18:27
Przy takich oponach pompowałbym przynajmniej 3 bary na karting. Kia Picanto latała na drogowych w pucharze - zdarzało się, że miała 6 bar.
, 2014-03-30, 20:03
Na tym superoes trochę przegiąłem z niskim ciśnieniem i podniszczyłem opony. Na poprzednim też obniżałem co lepiej dogrzewało opony. Tutaj też wolałem niższe gdyż mimo, że było sucho i słonecznie to całkiem ślisko gdy opony nie były dogrzane. Na zapoznaniu dało się latać bokiem w zakrętach. Opony dobrze trzymały tylko właśnie bardzo wyginały się i jechałem na bokach. Na moje oko gdybym miał 3.0 to trzymałoby słabiej, ślizgałbym się.

Nigdy nie jeździłem na bardzo wysokim ciśnieniu, sprawdzę sobie przy jakiejś okazji ale zawsze z ciśnieniem schodziłem w dół.

W sumie dopiero teraz w ogóle zacząłem ustawiać ciśnienie w tych oponach, do tej pory jeździłem z drogowym 2,3-2,2 które po rozgrzaniu dawało sporo więcej.
qwerty, 2014-03-30, 20:27
Na drogowej oponie schodzenie z ciśnieniem mija się z celem. Po zwiększeniu może i jest wrażenie ślizgania się, ale opona nie jedzie na ściance i rośnie precyzja prowadzenia. Obniżanie sprawdza się tylko na mokrym. Ale ja się nie znam ;)
Andrzej, 2014-03-31, 00:53
@Spalacz - ok, rozumiem. Co do opon, piszesz , że na *dłuższą metę* jest problem ze ściankamki bocznymi - tzn po ilu wizytach torowych do wywalenia są? Ja ja po jednym track day*u (choć faktycznie krętym - na torze Jastrząb ustawionym) te boczki przytarłem na gładko do 1/3 od zewn obwodu. No wcześniej na delikatniejszym szkoleniu SJS w Kielcach coś tam też dostały, ale bez porównania mniej zauważalnie i zmienione na osiach.

Ciśnienie miałem początkowo coś koło 2,5 wzrosło po kilku przejazdach do 3,0 i obniżyłem wtedy do 2,5. Wnioskuję z rad Qwerty , że nie było to dobre posunięcie? Więc może przyjeżdżać już na około 3,0 (mierzone na zimnych) i zostawiać jak wzrośnie w trakcie jazdy ?

A semi-slicki (używałeś Federal) - nie ścierają się faktycznie tak wyraźnie na bokach jak drogowe? może w ekonomicznym rachunku na dłuższą metę, nawet nie patrząc na czasy , będą bardziej opłacalne jako komplet na okazjonalne trackday*e zamiast przycierania drogowych.
qwerty, 2014-03-31, 12:54
Z moich doświadczeń wynika, że na suchy tor warto dołożyć 1 bar ponad zalecane przez producenta. Opona się mniej zużywa, spadają opory toczenia, samochód jest przyjemniejszy, mniej kapciowaty w prowadzeniu. Straty czasowe? Sorry, więcej złego zrobisz złym torem jazdy czy przepałowanymi zakrętami niż tak zmienionym ciśnieniem. Oczywiście najłatwiej zrzucić na ciśnienie.

Redukcja do fabrycznego lub lekko poniżej tylko na mokrym. Nie są to wyłącznie moje obserwacje. Spokojnie można napompować na 3,5-4 bary - opona zaczyna pracować całym bieżnikiem, a nie zewnętrzną krawędzią.

Oczywiście uwzględniając rozkład masy trzeba korygować ciśnienie - w przednionapędówce równe ciśnienia z przodu i z tyłu dadzą sporą nadsterowność.
qwerty, 2014-03-31, 12:57
Na 1,8-2,0 jeździłem wyścigi górskie na slicku. Ale takim prawdziwym, ze sztywną ścianką, na nie Markgumie, który jest zwykłą oponą z innym bieżnikiem. Inna sprawa, że zamiast Federali, które są drogie i chyba nie mają homologacji drogowej, brałbym Markgumy z homologacją - jeżeli coś się stanie, nie jesteś w czarnej d...
, 2014-03-31, 13:27
Ja na Michelin Pilot Super Sport cały czas czyli ze 20 wizyt na torze jeździłem na zwykłym ciśnieniu i nie korygowałem go w trakcje imprezy. Opona trochę się przycierała na bokach ale tak *pod kontrolą*, że nie wymagało to żadnej reakcji z mojej strony. Teraz a pierwszym Superoes obniżyłem ciśnienie aby lepiej dogrzać opony i *zadziałało*. Na kolejnym superoes to samo, tylko w ramach *testów* jeszcze bardziej zszedłem z ciśnieniem i nie był to najlepszy wybór bo raz, że niewiele mi brakowało aby jechać na rantach w kilku miejscach, dwa, że uszkodziła mi się opona, tj. z malutkiego ubytku w bieżniku zrobił się już bardzo duży (ale trudno mi powiedzieć czy to faktycznie z tego powodu, kiedy ten ubytek mi faktycznie powstał).

To co wyżej opisałem to jest *na dłuższą metę*, czyli jeżdżę wiele razy, po różnych torach, różnych nawierzchniach, jadę na czas, jak najlepszy wynik i w *ferworze walki* kombinuję jak się da aby pojechać jak najlepiej, tnę po tarkach, czasami okazują dziurawe.

Najlepiej by było jakbym miał drugi, lepszy komplet opon sportowych tylko na tor tylko rozchodzi się o sens zakupu i koszty. Moje plany na przyszłość to w zasadzie kolejna impreza w kalendarzu ale jak się okaże, że *teściowa ma urodziny* to na nią nie pojadę. Na moje oko nie ma sensu kupować sportowych opon do drogowego auta do okazyjnych jazd po torze. Chyba, że okazałoby się, że jest to bardziej ekonomiczne rozwiązanie niż jazda na dobrych drogówkach (czyli opony na tor byłyby sporo tańsze, czy używane, itd..). Dobre *sportowe* drogówki i właśnie bez kombinowania z ciśnieniem czyli tak jak robiłem to przed superoes. I zarazem na superoes nie ma większego sensu jechać na drogówkach bo można się sprężać jak tylko to możliwe i dojechać na 41 miejscu ;)

Federale fz-210 kosztowały chyba ok. 700 zł za sztukę, nadawały się tylko do jazdy po torze (choć mają homologację drogową) więc tylko z ekonomicznego punktu widzenia nie była to opłacalna decyzja. Kolejne opony kupiłem te Michelin PSS które co prawda kosztowały 720 zł za sztukę ale poza jazda po torze mogłem jeździć też po drodze, dobre też na mokrej nawierzchni.

Teraz sam się zastanawiam co robić. Mam zamiar jeździć rywalizacyjnie tylko na superoes a tutaj w lecie trzeba slicka. Zarazem slicki są drogie, kupić je na kilka imprez też nie jest dobrym rozwiązaniem, poza tym mam drogowe auto. Mam Continentale na 17-calowych felgach i na nich będę jeździł po drodze ale po torze już nie bo w Kielcach pewnie zajechałbym na 61 miejscu :)

Trzeba wiedzieć jak dużo będzie się jeździło po torze, jeżeli raz na ruski rok to dobre drogówki najlepszym wyborem, już bez korygowania ciśnienia, jeżeli sporo to drugi komplet jest oczywistym rozwiązaniem, mogą być też używane. Tylko jak kupuje się opony sportowe to należy patrzeć już na wyniki, które pozwolą szybciej jechać a nie tylko to aby nie zużywać drogówek.
qwerty, 2014-03-31, 13:50
Dlatego bym na Twoim miejscu z Markgumami / Coolwayami pokombinował. Za sztukę płaciłem 250 zeta chyba. Idealne nie są, choć do amatorskich zabaw więcej nie trzeba. Wytrzymałość też słuszna. Na Poznaniu zrobiłem 65 okrążeń nim druty wyszły ;)
qwerty, 2014-03-31, 13:51
Ale wiadomo. nie ma prestiżu z takimi laczkami lecąc ;)
, 2014-03-31, 14:23
Markgum, profil, też maxsport, itd.. połowa internetu je krytykuje a druga połowa na nich jeździ. Może sam bym sobie taką kupił, właśnie na superoes, komplet niedrogi, tylko raczej wolałbym na felgę 18-calową x 8 cali szerokości. Chyba trochę za szeroka jak na oponę 225mm.
qwerty, 2014-03-31, 19:40
Krytykują zwykle ci, którzy nie mieli kontaktu. Norma w polskim internecie.

No jak za szeroka, jak 8 cali to 20,5 cm, a opona 22,5 cm? German style z tego nie wyjdzie ;)

Ogólnie 18** do auta które ma ok. 200 KM do sportu jest trochę bezsensem, bo pogarsza dynamikę. Chyba, że hamulec nie pozwala na mniejsze koła. Ale w A4 to i pewnie 15** można zapodać ;)
, 2014-03-31, 20:04
To może wrzucę 225 mm na tę felgę, powinna się łatwiej rozgrzewać.
Do A4 da się minimalnie wsadzić 16 cali, tarcza hamulcowa ma 320 mm.
Kfiatek, 2014-03-31, 20:27
Qwerty dobrze Ci doradza ją bym brał Profile 225/18 tylko jeszcze się nad mieszanką zastanowił bo przód masz ciężki i szybciej dogrzejesz więc z przodu twardsze a z tyłu bardziej miękkia (np średnia przód miękka tył oczywiście to zależy od temp otoczenia ale na tak krótkich osach nie powinna płynąć) kaska za tę opony dobra komplet w cenie 2 drogówek. Ja na twoim miejscu bym się nie zastanawiał :) jest nawet wersja z wzmacnianymi sciankami.
qwerty, 2014-04-01, 01:29
Profili nie znam. Markgumów / Colway na pewno nie bierz miękkich - strasznie szybko się ścierają. Szczególnie na betonie. Albo średnie, albo twarde.

Kfiatek dobrze podpowiada, by pokombinować z mieszankami. Na przód twardą na tył miękką. Slicki grzeją się zupełnie inaczej niż drogowe opony i zupełnie inaczej wówczas kleją.
, 2014-04-01, 14:02
Chcę oponę na felgę 18x8 bo te mam teraz wolne. Nie chcę na 17x7,5 bo na tej teraz jeżdżę z zupełnie nowymi Continentalami 5. Chcę jeździć na tych oponach bo mi tylko parcieją a są niemal nowe.

1. COLWAY N-RALLY nie ma większego wymiaru niż 225/45 R17 więc musi odpaść

2. Profil jest o wymiarach 225/40 R18 i może być, cena ok. 320 zł

3. Maxsport jest o wymiarach 225/40 R18 i może być, cena nie wiem jaka

powyższe opony woziłbym na tor w bagażniku i przekładał na miejscu, specjalnych oczekiwań wobec nich nie mam, tj. miałyby wytrzymać cały mój sezon czyli około z 10 wizyt na torze na imprezach pokroju SuperOES / Rally sprint, bez treningów i jakiegoś obciążającego i długiego kręcenia się po torze

4. Federal 595RS-R o wymiarach w okolicach 235/40R18, cena ok. 500 zł

jeszcze zastanawiam się nad tą oponą, poza jazdą po torze nadawałaby się do jazdy po drodze, przynajmniej w okolicach terminu wyjazdu na tor... miałaby być mniej więcej taka jak Michelin PSS bo szczerze mówiąc najbardziej chciałbym mieć te opony z powrotem :) i ewentualnie dokupić semi-slicki na felgę 17-calową czyli 225/45 R17...

wybór pewnie padnie na nr 2 albo nr 3, dochodzi jeszcze kwestia mieszanek...
Kfiatek, 2014-04-01, 16:31
Chyba opcja 2 jest najrozsądniejsza cena/jakość tu masz wszystko http://www.sklep.oponysportowe.eu/ najlepiej napisz do nich określ jakie masz auto jaki rodzaj zawodów sportowych jaki dystans temperatury otoczenia a doradzą, podobno jest z nimi dobry kontakt i spoko pomagają. Maxsport to już kolo 370zł + a podobno porównywalne z Profilem.
Kupuj coś i testuj :)
, 2014-04-01, 16:43
Pod koniec kwietnia jest kolejna runda SuperOES więc do tego czasu muszę mieć już nowe opony :)
RoboM, 2014-04-06, 20:50
Panowie, 1600 kg na nalewkach ? na tor na suche warunki ?

ok, kazdy ma swoje racje i kazdy ma prawo je wygłaszac ale nie doradzajcie tego na czym naprawde sie nie znacie w 100%

Do tego miekka mieszanka slicka ? auto 4x4 wazace tyle co autosan z babkami jadacymi ze na targ! zuzył by je na przedniej osi w 4 podjazdy odcinka 5km w temp 20 stopni.

Ja mowie 3 x nie!

Nie dla nalewek
Nie dla miekkich slicków
Nie dla mniejszego rozmiaru niz 18* w takim aucie
ewul, 2014-04-07, 23:10
Spalacz, wybrałeś już oponki?
mam podobny dylemat i znalazłem takie coś (budżetowo:),
http://www.oponymaxsport.eu/p22-maxsport_vr-1.html
a ma być do ciężkiego rwd m.in na kielce, ułęż..
w mieszankach na deszcz i suchy asfalt, ciekawa rozmiarówka 15-18** w fajnych szerokościach (na stronie nie ma wszystkich)

jeździł ktoś na tym, warte to coś?

PS. wybierasz się na SO do Kielc 26-go?
, 2014-04-07, 23:29
Tak, mam już wybrane opony, na razie top-secret :]
MaxSport oczywiście znam, kolega na naszym torze (Lublin) na nich jeździ i jak jeździ to wygrywa więc złe nie mogą być bo bym go wyprzedził :)))
konkurencyjne mają być Profile ale te są o trochę tańsze i dlatego też się nimi interesowałem, jak budżetowo to po całości :) z tego co ludzie wypisują to jednak MaxSport mają być lepsze...

Kielce od Ułęża najlepiej rozdzielić, tj. w Ułężu szybko opony się zużyją (czy zniszczą) a w Kielcach dłużej się pojeździ... ja na Ułęż to bym w ogóle nie jechał :)

myślę, że MaxSport czy Profil czy Markgum mogą być na Ułęż, jako drugi komplet opon... na drogówkach już tam nie pojadę...

tak, wybieram się 26. kwietnia do Kielc, będę miał już opony...
qwerty, 2014-04-08, 19:42
@RoboM - przecież wyraźnie pisałem, że miękka nalewka może klęknąć. Szybko leciała nawet w RWD o masie 1200 kg.

Co do profi slicków. Twardego nie dogrzejesz na pojeżdżawkach. Średni - owszem, ale też nie w 100%. Sprawdzone empirycznie. Nie tylko przeze mnie.
qwerty, 2014-04-15, 21:35
Obejrzałem filmiki. Geez, jaki ponton ;) Zamiast slicki, zacząłbym od stabilizatorów grubszych. Na pewno byłby lepszy efekt.
, 2014-04-16, 00:11
Lepszy efekt czego? odczuć wizualnych oglądających? ;) czy czasu przejazdu?

o ile się nie pomyliłem to teraz mam stabilizator tylny prawie 22 mm (są też 16 mm i 20 mm) i te 22 mm też jest montowane do SUV czy nawet RS4, na dodatek 22 mm to już w wartościach bezwzględnych spora wartość... podsumowując, mam już gruby stabilizator, jeszcze grubszy niewiele da, jeszcze by się okazało, że koło by podnosił i wtedy moja hamulcowa szpera nie wyrabiałaby z blokowaniem dyfra ;)

ps. tak z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że nie tuningowanie, nie wymienianie niczego na lepsze to najlepsze co można zrobić w aucie :)
k.o.c., 2014-04-16, 13:39
Moim zdaniem po części obaj (qwerty i Spalacz) macie rację. Spalacz dobrze mówi w jego przypadku niech cały zestaw pozostaje fabryczny. Wynika to z faktu, iż w większości przypadków jest to dobry zestaw pasujących do siebie i dobrze współgrających elementów. Qwerty moim zdaniem o tyle ma rację, wymiana elementów poprawi czas (a raczej możliwości auta). Problemem jest to, że wymiana jednego elementu sprawi problem z innymi częściami. To wszystko musi współgrać. Jak już zmieniać to zgadzam się ze Spalaczem - opony. Jak inne części to cały zestaw. Na razie kierownik ma co poprawiać. Ale to Juz jego temat...
qwerty, 2014-04-16, 17:45
Lepszy efekt wykorzystania przyczepności kół. Teraz jedziesz tylko na zewnętrznych. Kiedyś szukałem testów akcesoryjnych stabów. W Imprezie grubsze stabilizatory dawały zyski rzędu 2-3 sekund na okrążeniu toru.

Temat do prześledzenia. Grubszy stab może zredukować przechyły. Jest o co walczyć. Przechodząc na 25 mm zyskałbyś 67% sztywności. Do Twojego modelu można kupić nawet 32/26 mm. Widać jest jakiś sens ich istnienia, skoro zostały zrobione.

Każdy robi jak uważa. Pakować się w opony, których nie wykorzystasz w pełni z powodu niedoskonałości zawieszenia - imho - bezsens...

Http://forums.vwvortex.com/showthread.php?6118721-***-GROUP-BUY-v4-0-034Motorsport-B6-B7-Audi-A4-S4-RS4-Rear-Sway-Bar-amp-End-Links!-*** - wiem, że tu nie do B8, ale poczytać warto. Sam kiedyś wątpiłem w staby. Jedna wymiana - i wiesz, że to najlepszy mod value for money.
, 2014-04-16, 19:02
Dlatego właśnie nie tuningowanie, nie wymienianie niczego na lepsze to najlepsze co można zrobić w aucie bo za stabilizatorami powinny pójść amortyzatory i sprężyny. A przeciwnie, na pierwszy ogień bo 22mm to jest dużo, i przy twardszym i niższym zawieszeniu pewnie byłby w zupełności wystarczający (w RS4 jest ten stabilizator a pontonem nie jest).

Oczywiście przy grubszym stabilizatorze auto przechylałby się mniej, te 25 czy 26 mm zapewne by pomogło (32 mm to już chyba tylko pod konkretną trasę, konkretne opony, po sprawdzeniu czy faktycznie jest lepiej) ale pytanie czy w ogóle jest sens sobie tym głowę zawracać. Co prawda dużo nie kosztuje ale też po torze względem jazdy to prawie wcale nie jeżdżę, przy dodatkowej sztywności to będę pewnie musiał co chwile wymieniać łączniki tego stabilizatora bo będą się wybijać na dziurach.

Jak się okaże, że na slickach nie pojadę zgodnie z oczekiwaniami to kupię z powrotem drogówki i będę jeździł *dla przyjemności*.

Ja chcę dalej mieć i jeździć A4 ;)
Zobaczę jak na tych slickach mi pójdzie. Jak będzie lipa to zrezygnuję z opon, nie będę modyfikował zawieszenia. Nie chcę tuningować bo to droga jednokierunkowa bez powrotu, jak się zacznie tylko będą koszty za kosztami poganiać koszty a lepiej jeździć i tak dzięki temu nie będę.
qwerty, 2014-04-16, 22:21
za stabilizatorami powinny pójść amortyzatory i sprężyny. - nie koniecznie. W wielu modelach producenci rzeźbią ze stabem bez wymiany sprężyn i amortyzatorów. Jak w A4 i RS4 na przykład.

dodatkowej sztywności to będę pewnie musiał co chwile wymieniać łączniki tego stabilizatora bo będą się wybijać na dziurach - aż tak źle nie jest. Poza tym można kupić wzmocnione odpowiedniki.

Idąc tym tropem - kupujac slicki, szybciej zabijesz tuleje zawieszenia, łożyska, górne mocowania amortyzatorów, może pękną seryjne śruby od kół... ;)
, 2014-04-17, 00:01
Właśnie tego ostatniego akapitu się boję, łożyska to już w sumie uznałem, że stracone... z drugiej strony mam nadzieję, że będzie w porządku z racji niewielkich przebiegów na rundzie superoes... no ale to się okaże, pewnie przy pierwszej usterce dam sobie spokój ze slickami ;]

muszę spróbować bo nie wytrzymam i przez najbliższe 10 lat będę się zastanawiał jaki czas wykręciłbym na slicku :) i zarazem, jeżeli na tej najbliższej rundzie nie wykręcę rokującego wyniku to pewnie odstawię je na bok, szkoda męczyć auto i zawieszenie :)

normalnie takie sytuacje i dylematy :)
John Z, 2018-08-15, 02:02
At the time of the videos , did you have the SPORT SUSPENSION on that Audi?
, 2018-08-15, 02:18
@John, no, it*s *comfort* suspension, 1BA code.

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *