Na torze (140) | Na drodze (96) | W garażu (94) | Wydarzenia (66) | Poza autem (34) | Testy aut (20) | Karting (16) | Testy (14) |

Gokartowe komplikacje

Na torze kartingowym trochę się sprawa komplikuje... tzn. czołówka odjeżdża coraz bardziej, a ja dalej nie mogę pokonać bariery 25 sekund...

Na dodatek ze zrzucaniem zbędnych kilogramów też mam problemy. A powinienem teraz ważyć o 3-4 kg mniej, być na drugiej, niezagrożonej pozycji, i zacierać ręce na myśl bycia liderem.

Niestety brakuje mi bardzo dużo, chyba więcej niż się spodziewałem. Jak już rozgrzeję opony, wbiję się w rytm jazdy to sobie mogę krążyć poniżej 25,300 sek. i w miarę regularnie uzyskiwać czasy w Top 15. A najlepszy zawodnik po kilku rozgrzewających okrążeniach schodzi poniżej 25 sek. i już do końca wykręca czasy, do których nikt się zbliżyć nie może. No, za wyjątkiem rekordu drugiego zawodnika, którego nie powstydziłby się lider jako jednego ze swoich szybszych okrążeń, ale nie najszybszych.

Oczywiście wszystkie plany są nadal aktualne. Jak już zrzucę te ponadmiarowe 10-12 kg to nie ma możliwości abym też regularnie nie jeździł sporo poniżej 25 sek. A wtedy rekord jest w zasięgu ręki niemal za każdym podejściem.

Co do spadającej temperatury. Problemu nie ma, ale pod warunkiem, że sami sobie wcześniej rozgrzejemy gokarta. Niestety ciężko jest trafić na przypadkowego poprzednika, który dobrze rozgrzeje opony. 10 minut jazd przy aktualnej temperaturze to jednak jazda na chybił-trafił i dlatego będę starał się teraz jeździć 2 razy po 10 minut. Pierwsza tura rozgrzewająca, kolejna już właściwy time attack. Nie wysilając się zanadto przy rozgrzewce nie powinienem mieć problemów z bolącymi rękami? rękoma? nadgarstkami.

Podtrzymuję to co pisałem poprzednio, kilka osób z czołówki osiągnie czasy w okolicach 24 sekund, a rekord powinien być poniżej. Choćby z banalnego powodu, że jeżeli amator ustanawia swój rekord to równie dobrze może go poprawić, choćby o 0,1 sek. Takimi małymi kroczkami ktoś w końcu dotrze do tych 24 sek.

Znowu nie zrobiłem żadnych nagrań, zdjęć, itd... następnym razem już będzie jakaś użyteczna treść ;-)

Puchar Kartingowy

Właśnie ruszył lubelski Puchar Kartingowy organizowany przez samozwańczą Lubelską Ligę Kartingową. Oczywiście biorę w nim udział, i oczywiście z nadzieją na podium, a najlepiej to pierwsze miejsce. Niestety najlepszy zawodnik nie będzie brał udziału w imprezie (chyba). Trochę namieszane kwalifikacje można śledzić na bieżąco na stronie Cartmax, na podstronie pt. Puchar OLIMP 2011.

Cała impreza jest tak rozplanowana aby najlepszym zawodnikom jechało się jak najmniej przewidywanie, więc są spore szanse na dobre miejsca dla osób, którym aktualnie do czołówki, czy też w ogóle do listy z najlepszymi czasami sporo brakowało.

Przy okazji została "zresetowana" aktualna tabela z wynikami, trzeba od początku bić rekordy.

Komentarze (2) skocz na koniec

Blogomotive, 2011-12-05, 14:30
Tak strasznie mnie tą chęcią bicia rekordów toru irytujesz, że przy pierwszej nadarzającej się okazji normalnie wyzwę Cię na pojedynek ;)
, 2011-12-05, 15:23
No, ja tylko czekam aż ktoś gdzieś w internecie nazwie mnie blogerem, wtedy będę mógł od razu przyjąć Twoje otwarte wyzwanie na pojedynek blogerów ;) będę wtedy spełniał formalne wymogi... więc trenuj, trenuj ;)

Napisz komentarz

Autor *

Strona

Komentarz *